Przedstawiciele władz USA i Izraela podpisali podczas tajnego spotkania w Białym Domu 12 grudnia umowę o współpracy w celu przeciwdziałania zagrożeniu ze strony Iranu na Bliskim Wschodzie - poinformowała w czwartek wieczorem izraelska telewizja Channel 10.

W skład delegacji Izraela, której przewodził doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Meir Ben-Szabat weszli wysocy rangą przedstawiciele izraelskiego wojska, ministerstwa obrony, MSZ i służb wywiadowczych.

Stronę amerykańską reprezentował doradca prezydenta USA Donalda Trumpa ds. bezpieczeństwa narodowego, generał H.R. McMaster oraz wysocy rangą przedstawiciele Rady Bezpieczeństwa Narodowego, Departamentu Stanu, resortu obrony i agencji wywiadu.

Według Channel 10, Izrael i Stany Zjednoczone uzgodniły powołanie kilku grup roboczych, które będą zajmowały się różnymi aspektami irańskiego zagrożenia w regionie. Wspólne cele powołanych zespołów mają obejmować tajne i dyplomatyczne działania blokujące drogę Iranu do broni nuklearnej. Podejmowane będą również środki mające na celu monitorowanie i sprawdzanie, czy Iran nie narusza porozumienia nuklearnego zawartego w Wiedniu w 2015 roku.

Zadaniem tych grup będzie również przeciwdziałanie wpływom Iranu w regionie, w szczególności irańskim wysiłkom na rzecz wspierania libańskiego Hezbollahu i innych radykalnych ugrupowań. W ramach porozumienia strony zgodziły się, że będą przeciwstawiały się rozwijaniu przez Iran prac nad pociskami balistycznymi, a także realizowaniu przez rząd tego kraju projektu przewidującego produkcję precyzyjnie naprowadzanych pocisków rakietowych w Syrii i Libanie z przeznaczeniem dla Hezbollahu, który miałby ich użyć przeciwko Izraelowi w przyszłej wojnie.

Reklama

Według dziennikarza Channel 10 Baraka Rawida, porozumienie o współpracy z 12 grudnia będzie miało "znacznie większy wpływ na bezpieczeństwo obywateli Izraela" niż uznanie przez USA Jerozolimy za stolicę państwa żydowskiego.

>>> Czytaj też: Trump: "Moja cierpliwość wobec Chin może niedługo się skończyć. Nie taka była umowa!"