W 2017 r. wszedł w życie program modernizacji służb mundurowych na lata 2017-20. W jego ramach, do czterech formacji podległych MSWiA ma trafić ponad 9 mld zł. Środki te zostaną przeznaczone na inwestycje, zakup nowego sprzętu oraz podwyżki. W mijającym roku policja kupiła m.in. prawie 1 tys. radiowozów, PSP ok. 140 samochodów, SG ok. 130 pojazdów, a BOR kilka samochodów. Funkcjonariusze otrzymali także 253 zł podwyżki na etat, a pracownicy cywilni - 250 zł.

Jednym z elementów programu modernizacyjnego jest wprowadzenie w policji kamer, umieszczanych na mundurach. Pilotażowo rozwiązanie wprowadzono w Warszawie, Białymstoku oraz Łodzi.

Decyzją szefa MSWiA w kilkudziesięciu miejscowościach otwarto posterunki policji, które zostały zlikwidowane za czasów rządówu PO-PSL.

Mijający rok to także spór z Unią Europejską w sprawie uchodźców. W grudniu Komisja Europejska poinformowała o skierowaniu do Trybunału Sprawiedliwości UE sprawy przeciwko Polsce, Węgrom i Czechom w związku z niewykonaniem przez te kraje decyzji o relokacji uchodźców z września 2015 r. Zgodnie z nią państwa członkowskie miały w ciągu dwóch lat rozdzielić między siebie do 120 tys. uchodźców. Na Polskę miało przypaść ponad 7 tys. osób. W rzeczywistości rozdzielnik objął znacznie mniejszą liczbę osób (ponad 32 tys. osób).

Reklama

Szef MSWiA, któremu podlega m.in. Straż Graniczna i Urząd do Spraw Uchodźców, wielokrotnie powtarzał, że na przyjmowanie uchodźców zgodził się rząd PO-PSL. Jak mówił, polityka bezpieczeństwa należy do poszczególnych państw, a nie do polityki wspólnotowej UE. Minister zdecydował o wysłaniu kolejnych strażników granicznych do innych krajów w celu ochrony ich granic m.in. do Grecji, Bułgarii, Macedonii, Słowenii, na Węgry oraz do Włoszech. Przez ostatnie dwa lata w działaniach koordynowanych przez unijną agencję Frontex w 18 krajach i w operacjach w ramach umów dwustronnych wzięło udział ponad 850 pograniczników.

W 2017 r. podpisana też została umowa między Polską a Frontexem, na mocy której Polska przekazała 3-hektarową nieruchomość w Warszawie, na której Frontex wybuduje swoją siedzibę. Umowa reguluje także kwestie związane m.in. ze statusem prawnym agencji i jej pracowników. Przewiduje też powstanie europejskiej szkoły dla dzieci pracowników agencji.

W 2017 r. doszło do kolejnej, piątej w ciągu ostatnich dwóch lat, zmiany na stanowisku komendanta stołecznego policji. W listopadzie na to stanowisko został powołany komendant wojewódzki policji w Lublinie nadinsp. Paweł Dobrodziej, który zastąpił insp. Rafała Kubickiego. Jedną z pierwszych decyzji nowego szefa KSP było odwołanie wszystkich trzech zastępców. Dobrodziej argumentował to chęcią samodzielnego doboru najbliższych współpracowników.

Odwołanie wiceszefów stołecznej policji zbiegło się w czasie z informacją o tym, że jeden z zastępców szefa KSP "mógł dopuścić się czynów o znamionach przestępstwa". Według mediów chodzi o doniesienie jednej z policjantek, która oskarżyła swojego przełożonego o molestowanie seksualne. Materiały w tej sprawie Biuro Spraw Wewnętrznych KGP przekazało do prokuratury.

Jedną z głośnych spraw mijającego roku była informacja o śmierci 25-letniego Igora Stachowiaka. Mężczyzna zmarł w maju 2016 r. na komisariacie Wrocław-Stare Miasto, wcześniej kilkakrotnie rażony policyjnym paralizatorem. Według funkcjonariuszy, był agresywny i dlatego musieli użyć paralizatora.

W związku z tymi wydarzeniami, szef MSWiA odwołał komendanta dolnośląskiej policji, jego zastępcę ds. prewencji oraz komendanta miejskiego we Wrocławiu. Wszyscy funkcjonariusze: zatrzymujący Stachowiaka i używający wobec niego tasera, są już poza policją. Poznańska prokuratura przedstawiła czterem funkcjonariuszom zarzuty przekroczenia uprawnień oraz fizycznego i psychicznego znęcania się nad 25-latkiem. Grozi za to do 5 lat więzienia.

W październiku 2017 r. zaczęła działać tzw. ustawa dezubekizacyjna (weszła w życie 1 stycznia 2017 r). Na jej podstawie, prawie 39 tys. b. funkcjonariuszy aparatu bezpieczeństwa PRL, ma obniżone emerytury i renty. Nie mogą być one wyższe od średniego świadczenia wypłacanego przez ZUS.

Mariusz Błaszczak od początku, gdy objął funkcję szefa MSWiA, mówił o potrzebie zmian w BOR. W maju 2017 r. resort przedstawił najpierw projekt ustawy powołującej Państwową Służbę Ochrony, a w grudniu parlament zaakceptował ustawę, która trafiła do prezydenta.

Ostatecznie w toku prac parlamentarnych zmieniono nazwę nowej formacji na Służba Ochrony Państwa. SOP będzie nie tylko chronił ViP-ów i najważniejsze obiekty, ale zyska uprawnienia operacyjno-rozpoznawcze. Będzie też mogła korzystać z tajnej współpracy m.in. dziennikarzy. Nowa formacja ma docelowo liczyć 3 tys. funkcjonariuszy (obecnie w BOR pracuje ok. 2 tys. osób).

Kolejnym ważnym projektem, o którym mówił Błaszczak, było powołanie w Biura Nadzoru Wewnętrznego. BNW ma rozpocząć działania w styczniu. Biuro ma zajmować się nieprawidłowościami w pracy czterech służb mundurowych podległych MSWiA. Nowe przepisy nie przewidują likwidacji biur spraw wewnętrznych, które działają w komendach głównych policji i Straży Granicznej. BNW ma działać niezależnie od nich, na wyższym szczeblu - bezpośrednio przy szefie MSWiA, który będzie mógł w każdym czasie żądać informacji i materiałów z realizacji zadań przez BNW.

Na początku roku wejdą w życie przepisy, które z jednej strony zrezygnowały z planowanej wcześniej od 1 stycznia 2018 r., likwidacji obowiązku meldunkowego, a z drugiej umożliwią zameldowanie się przez internet bez konieczności wizyty w urzędzie.(PAP)

autorzy: Grzegorz Dyjak, Krzysztof Markowski