Od 1 stycznia Mazowsze formalnie składa się z dwóch jednostek statystycznych. Ma to pomóc w uzyskaniu większych środków unijnych po 2020 r.

W poniedziałek weszło w życie rozporządzenie Komisji Europejskiej z listopada 2016 r. w sprawie klasyfikacji NUTS, które zakłada nowy podział na jednostki statystyczne. Od tego momentu Mazowsze formalnie składa się z dwóch jednostek statystycznych: regionu warszawskiego stołecznego, obejmującego m.st. Warszawę wraz z dziewięcioma przyległymi powiatami, i regionu mazowieckiego regionalnego, w którego skład wchodzi pozostała część województwa.

Dotychczas jednostki na poziomie regionów (NUTS 2), których ogółem w UE było 276, w Polsce odpowiadały województwom. Teraz - w efekcie podziału woj. mazowieckiego - ich liczba w naszym kraju wzrosła do 17.

Jak wynika z danych europejskiego urzędu statystycznego, w okresie 2007-2015 Mazowsze było jednym z najszybciej rozwijających się regionów Unii Europejskiej pod względem PKB na głowę mieszkańca i jednocześnie najbogatszym polskim regionem (109 proc. średniej unijnej).

Mimo silnego zróżnicowania pod względem potencjału gospodarczego, głównie za sprawą Warszawy, województwo wyszło z grupy regionów słabiej rozwiniętych, do której trafia najwięcej funduszy unijnych.

Reklama

Dlatego Polska wystąpiła z wnioskiem o podział regionu na dwie jednostki statystyczne NUTS 2, aby otrzymać większe środki unijne po 2020 r., czyli po zakończeniu obecnego rozdania środków UE. Decyzję w tej sprawie podjęła Komisja Europejska.

Jak wyjaśniło Ministerstwo Rozwoju, w negocjacjach w sprawie kolejnej perspektywy finansowej Unii Europejskiej prawdopodobnie będą wykorzystane dane gospodarcze za lata 2014-2016 i ważne jest, żeby odnosiły się już do nowego podziału.

„W interesie Polski leży wykorzystanie danych przeliczonych na nowe jednostki statystyczne NUTS 2, gdyż (…) pozostała mniej zamożna część województwa mazowieckiego ma szanse uzyskać dodatkowe środki z funduszy europejskich” - podkreślił resort rozwoju.

Ze wstępnych szacunków ministerstwa wynika, że PKB na mieszkańca Warszawy i okolicznych powiatów przekroczy 147 proc. średniej unijnej. Natomiast pozostała część Mazowsza, z PKB per capita na poziomie ok. 60 proc., znajdzie się wśród najsłabszych gospodarczo regionów UE.

Władysław Ortyl, marszałek województwa podkarpackiego, które korzysta ze specjalnego wsparcia w ramach programu Polska Wschodnia, zauważył, że biedniejsza część województwa mazowieckiego niczym się nie różni od poziomu rozwoju Polski wschodniej. Zapytany, czy Mazowsze bez Warszawy ma w przyszłości szanse na korzystanie z programu Polska Wschodnia, odpowiedział, że taka decyzja może zapaść jedynie na poziomie kraju członkowskiego.

„Rząd zdecyduje, jak będzie wyglądał obszar, którym zostanie objęta - dziś mówimy umownie - Polska wschodnia. Na pewno będzie to pięć województw, które do tej pory są, i być może obszar skorygowany o wschodnie części województwa mazowieckiego. Z takimi postulatami i z takim myśleniem spotkałem się przed kilkoma laty, sam go też głoszę i popieram” – powiedział.

Ortyl jako członek polskiej delegacji do Komitetu Regionów UE, unijnego organu doradczego skupiającego samorządowców ze wszystkich państw członkowskich, zabiega w Brukseli o znaczące wsparcie unijne po 2020 r.

Wszyscy polscy marszałkowie województw w stanowisku podjętym przez Zgromadzenie Ogólne Związku Województw RP i przekazanym Komitetowi Regionów UE zaapelowali o kontynuację polityki spójności, w ramach której do Polski trafiają fundusze unijne. Ten sam wniosek płynie z opinii Komitetu Regionów przekazanej unijnym instytucjom m.in. Komisji Europejskiej.

Jak podkreślił resort rozwoju, państwa członkowskie UE są obecnie na etapie formułowania swoich stanowisk na temat tego, jaki powinien być kształt polityki spójności po 2020 r., nie sposób więc określić, jaka może być alokacja środków unijnych dla Polski.

„Z całą pewnością cele, zasady prowadzenia i finansowania polityki spójności ulegną zmianie z uwagi na wiele nowych procesów i zjawisk m.in. brexit, starzejące się społeczeństwo, kryzys migracyjny i problem uchodźców, kryzys zaufania obywateli do instytucji unijnych. Są to wyzwania, które w istotny sposób determinują dalsze kształtowanie poszczególnych polityk UE i wskazują na konieczność wypracowania wspólnej wizji rozwoju Unii po 2020 r.” – podkreślił resort.

Konsekwencją zmiany podziału Polski na jednostki NUTS 2 jest modyfikacja pozostałych dwóch poziomów. W efekcie liczba jednostek poziomu NUTS 1 w Polsce wzrasta z 6 do 7, natomiast jednostek poziomu NUTS 3 - z dotychczasowych 72 do 73.

>>> Czytaj też: Oto perspektywy dla złotego, euro i franka w 2018 roku. To będzie dobry rok dla złotówki?