Premierzy Czech i Słowacji - Andrej Babisz i Robert Fico - potwierdzili w piątek sprzeciw wobec unijnych kwot rozdzielania migrantów i zadeklarowali wspólny pogląd, że zasadnicze decyzje polityczne w UE wymagają konsensusu przywódców państw członkowskich.

Stanowisko takie przedstawili na wspólnej konferencji prasowej po roboczym obiedzie w Bratysławie. Fico wyraził także poparcie dla Czech, Polski i Węgier w związku ze skargami, z jakimi w sprawie kwot wystąpiła wobec tych państw Komisja Europejska.

"Jeśli chodzi o problematykę migracyjną, stanowiska rządów Czech i Słowacji są praktycznie identyczne. Chcemy i będziemy okazywać solidarność Republice Czeskiej, ale także Polsce i Węgrom jeśli chodzi o skargi, które złożono na te państwa, gdyż jest to zwykły bezsens" - powiedział Fico.

"Kwoty nie działają, są nieefektywne, dzielą Unię Europejską i zapłaciliśmy olbrzymią daninę polityczną za to, że taką decyzję podjęto tylko większością na Radzie Ministrów (UE)" - dodał.

Na pytanie dziennikarza o ewentualne wprowadzenie w Czechach euro Babisz odpowiedział, że na razie nie czuje takiej potrzeby i widzi więcej negatywów niż pozytywów takiego posunięcia. Zaznaczył też, że strefa euro potrzebuje reformy.

Reklama

>>> Czytaj także: Martin Schulz grozi Węgrom i Polsce konsekwencjami finansowymi. "UE nie jest supermarketem"