Merera Gudina, który przewodniczył Federalistycznemu Demokratycznemu Ruchowi Oromo, był aresztowany rok temu po powrocie do Etiopii z Brukseli, gdzie w przemówieniu na forum Parlamentu Europejskiego skrytykował wprowadzony na początku października 2016 r. w Etiopii stan wyjątkowy. Podczas trwającego do początku sierpnia 2017 r. stanu wyjątkowego aresztowano w tym kraju ok. 11 tys. osób.

Opozycjoniście zarzucono m.in. powiązania z ugrupowaniami terrorystycznymi.

Wraz z Mererą z więzienia mieszczącego się na obrzeżach stolicy, Addis Abeby, uwolniono 115 innych osób. Po wyjściu na wolność Mererę przywitały tysiące młodych ludzi.

Z kilku innych więzień w południowej Etiopii uwolniono w środę ponad 360 osób. W nadchodzących miesiącach ma być zwolnionych kolejnych kilkuset osadzonych.

Reklama

"Dzisiejsze uwolnienie opozycyjnego polityka Merery Gudiny i kilkuset innych zatrzymanych powinno być jedynie pierwszym krokiem w kierunku wolności dla wszystkich więźniów sumienia w tym wschodnioafrykańskim kraju" - oświadczył Netsanet Belay, dyrektor Amnesty International na Afrykę.

"Setki więźniów sumienia oskarżonych o zgodne z prawem korzystanie z wolności słowa lub po prostu o stawanie w obronie praw człowieka dogorywa w więzieniach" - dodał.

W poniedziałek rząd Etiopii ogłosił, że wycofa zarzuty wobec ponad 500 osób. Władze zaprzeczyły, by w Etiopii byli jacykolwiek więźniowie polityczni, a uwolnienie osadzonych argumentują "poszerzeniem przestrzeni politycznej".

Premier ogłosił zamiar uwolnienia więźniów politycznych w ubiegłą środę. Ta zaskakująca deklaracja nastąpiła po wielu miesiącach krwawo tłumionych antyrządowych protestów w regionach Oromia i Amhara. (PAP)

ndz/ mc/