Wczorajsze dane z rynku pracy potwierdziły doskonałą kondycję polskiej gospodarki – zatrudnienie w grudniu wzrosło o 4,6%, a średnie wynagrodzenie o 7,3%. W obu przypadkach publikacje okazały się lepsze od prognoz, które i tak w stosunku do poprzednich odczytów wskazywały na przyspieszenie dynamiki płac oraz zatrudnienia. Mocny rynek pracy może wzmóc oczekiwania inflacyjne wśród uczestników rynku, a tym samym rodzić spekulacje, co do szybszego niż zapowiadają członkowie Rady Polityki Pieniężnej rozpoczęcia procesu zacieśniania polityki monetarnej. Sytuacja ta sprzyja złotemu, który po korekcie z początku ubiegłego tygodnia ponownie zyskuje, zarówno względem dolara, jak i euro oraz franka. Pozytywne dane z polskiej gospodarki i oczekiwania dot. presji inflacyjnej są jednak jedynie tłem. Jeśli chodzi o czynniki wpływające aktualnie na notowania PLN, to na pierwszy plan wysuwa się korelacja z euro oraz sytuacja na głównej parze – EUR/USD.

Ta od początku tygodnia charakteryzuje się relatywnie dużą zmiennością, wynikającą z utrzymywania się w okolicach ponad trzyletnich maksimów. Wczoraj kurs EUR/USD przetestował poziom 1,23, widziany ostatnio w grudniu 2014 r. Choć wśród inwestorów aktywnych na rynku Forex za pośrednictwem platformy CMC Markets przeważają ci nastawieni prodolarowo (62% z nich posiada pozycje krótkie, czyli oczekuje spadku euro), to patrząc na wartość tych pozycji mamy stan bliski równowagi (51% po „krótkiej" stronie rynku).

Wysoka wycena euro może budzić jednak chęć realizacji zysków, a w takiej sytuacji inwestorzy mogą znaleźć argument, aby taki scenariusz realizować. Wśród nich mogą pojawić się obawy związane z niemieckimi problemami w utworzeniu koalicji czy też „gołębie" wypowiedzi niektórych przedstawicieli Europejskiego Banku Centralnego, sugerujące utrzymywanie luźnej polityki monetarnej.

Ewentualna deprecjacja euro mogłaby wpłynąć również na złotego, który obecnie zachowuje się stabilnie – EUR/PLN konsoliduje się w zakresie 4,1640 – 4,1720, USD/PLN po odbiciu od minimum w okolicach 3,40 „walczy" o poziom 3,42, a CHF/PLN przebywa w okolicach 3,5420.

Dzisiejsze kalendarium makroekonomiczne przed południem jest całkowicie puste, jednak po godz. 14:30 na rynek napłynie kilka danych zza oceanu, które mogą zwiększyć zmienność na rynku walutowym. Mowa przede wszystkim o cotygodniowym raporcie z rynku pracy, a także o informacji na temat liczby rozpoczętych budów domów. Istotniejszy dla rodzimych inwestorów może być jutrzejszy dzień, gdyż opublikowane zostaną dane na temat produkcji przemysłowej oraz sprzedaży detalicznej w Polsce. Z globalnej perspektywy godny uwagi będzie raport dotyczący nastrojów konsumenckich publikowany przez Uniwersytet Michigan.

Maciej Leściorz, dyrektor ds. sprzedaży i edukacji, CMC Markets