Opinia przedstawiciela Departamentu Stanu USA o tym, że polska demokracja jest "pełna życia i ma się dobrze” jest zdroworozsądkowa i gasi europejską histerię - skomentował PAP b. ambasador RP w Grecji i na Cyprze dr Ryszard Żółtaniecki.

"Polska demokracja jest pełna życia i ma się dobrze. Kwestie związane z wewnętrzną polityką zostawiamy Polakom i ufamy, że jakiekolwiek reformy, które rozważają są zgodne z ich konstytucją i wolą ich społeczeństwa" - powiedział w piątek wysokiej rangi przedstawiciel Departamentu Stanu. Zgodził się on - pod warunkiem nieujawniania jego nazwiska - omówić zbliżającą się wizytę sekretarza stanu Rexa Tillersona w Europie, w tym w Polsce, podczas telefonicznej konferencji z grupą dziennikarzy z kilku krajów świata.

“Ten komentarz (...) jest po prostu komentarzem zdroworozsądkowym. Takim, który trochę uspokaja sytuację i który gasi europejską histerię, która i tak zgaśnie, ona już gaśnie” - skomentował wypowiedź anonimowego przedstawiciela Departamentu Stanu były ambasador RP w Grecji i na Cyprze, wykładowca Collegium Civitas dr Ryszard Żółtaniecki.

“Z punktu widzenia zdroworozsądkowego każdego obywatela naszego kraju - jeżeli chodzimy po ulicach, pracujemy, to widzimy, że wszystko jest w porządku. (...) Kraj jest normalny. Nic się nie dzieje. Każdy kto z zewnątrz tu przyjeżdża obserwuje, że nic się nie dzieje, że Polska wygląda lepiej niż pięć lat temu” - dodał.

Ekspert przypomniał, że wcześniej Departament Stanu wyrażał obawy dot. praworządności i rozwoju sytuacji w Polsce. We wrześniu ub. roku rzeczniczka Departamentu Stanu USA Heather Nauert stwierdziła: "Chcę to wyraźnie powiedzieć. Polska ma pełne prawo wprowadzać reformę sądownictwa, ale reformy powinny być zgodne z polską konstytucją i z najwyższymi standardami międzynarodowego prawa. (Polska - PAP) powinna też szanować niezawisłość sądów i podział władzy" - zaznaczyła rzeczniczka.

Reklama

Zapytany, czy nie ma sprzeczności między wcześniejszymi wypowiedziami Departamentu Stanu a tymi z wczoraj - zaprzeczył. “To nie jest sprzeczność. Od czasu do czasu urzędnicy czy nawet politycy bazują na takich informacjach, które mają” - powiedział. W jego ocenie wcześniejsze komentarze z Departamentu Stanu o łamaniu praworządności w Polsce oparte były "na złych informacjach".

“Niektórzy politycy po prostu powtarzają to, co znaleźli w notatkach Associated Press czy Reutersa. Nie należy się tym specjalnie przejmować” - mówił odnosząc się do wrześniowych wypowiedzi.

W opinii Żółtanieckiego z perspektywy Departamentu Stanu Polska jest co prawda małym krajem, ale ważnym z uwagi na swoją rzetelność w zobowiązaniach sojuszniczych i ważnym klientem gospodarczym.

W przyszłym tygodniu do Europy przyleci szef amerykańskiej dyplomacji Rex Tillerson.

“Przed wizytą sekretarza stanu należało wysłać sygnał, że z perspektywy Waszyngtonu wszystko jest w porządku. I taki sygnał został wysłany, został odebrany i to jest po bożemu, tak jak powinno być” - mówił Żółtaniecki.

Taki sygnał jest też - w ocenie dr. Żółtanieckiego - znakiem, że nic nie zakłóca relacji polsko-amerykańskich. “Nie tylko są na dobrym poziomie, ale nie ma żadnych czynników, elementów domniemanych” - zaznaczył.

Zapytany przez PAP, czy można mówić w kontekście najnowszej wypowiedzi przedstawiciela Departamentu Stanu o nowej jakości relacji obu krajów stwierdził: “To jest stabilizacja pewnych zapowiedzi, bo to co mieliśmy do tej pory, to były symboliczne deklaracje. Bardzo przyjazne, bardzo dobre, ale głównie symboliczne” - powiedział.

Teraz - w jego ocenie - przyszła pora, aby “tą piękną symboliczną siatkę wypełnić treścią”, czyli sfinalizować negocjacje dot. m.in. zakupu rakiet Patriot.

>>> Czytaj też: Techniczna niewypłacalność USA. Rząd federalny zawiesił swoją działalność