Komisja zajmowała się w czwartek rządowym projekt nowelizacji ustawy o zasadach pobytu i przemieszczania się obcych wojsk i rekomenduje Sejmowi jego przyjęcie.

Wiceminister obrony Tomasz Szatkowski podkreślił, że geneza projektu wiąże się z kwestiami praktycznymi i dotyczy możliwości wyposażenia wojsk obcych stacjonujących w Polsce w broń WP. Dodał, że pomysł narodził się w związku z utworzeniem na terenie Polski nowych instytucji międzynarodowych, jak Dowództwo Dywizji Północ-Wschód.

"Okazało się, że łatwiej i taniej byłoby wyposażyć choćby oficerów służących w dowództwie dywizji w polską broń osobistą, niż tworzyć dodatkowe regulacje i całą infrastrukturę do przechowywania przywiezionej broni" – zaznaczył wiceszef MON.

Projekt zakłada, że na wniosek właściwych organów wojskowych strony wysyłającej żołnierze wojsk obcych mogą być wyposażani w broń i amunicję stanowiącą uzbrojenie Sił Zbrojnych RP.

Reklama

Posłom PO, pytającym o stan zaawansowania tworzenia Dowództwa Dywizji Północ-Wschód, które ma koordynować działania wielonarodowych batalionów NATO na wschodniej flance, Szatkowski odpowiedział, że dowództwo posłużyło tylko za przykład w uzasadnieniu, a regulacja ma charakter ogólny i nie odnosi się tylko do tej struktury.

Przewodniczący komisji Michał Jach (PiS) uznał, że pytania posłów PO o samo dowództwo i brygadę wsparcia nie wiąże się z tematem projektu. Na pytanie o koszty wyposażenia sojuszniczych oficerów w polską broń osobistą, Jach odpowiedział, że chodzi o kilkadziesiąt stanowisk, a w sytuacji kiedy Polska zabiega o jak najliczniejsze przedstawicielstwo sojuszników w Elblągu, należy im to ułatwiać i stosować zachęty. "Wydanie kilkudziesięciu sztuk broni i kilkuset sztuk amunicji to nie jest coś, co naruszy budżet MON" – zauważył poseł PiS.

Biuro Legislacyjne Sejmu zauważyło, że projekt powinien wskazać tryb i prawną formę przekazywania broni i amunicji jako przedmiotów ścisłego zarachowania. MON przygotowało stosowną poprawkę.

Według uzasadnienia projektu, temat ujednolicenia uzbrojenia personelu wojskowego stacjonującego w Polsce i wyposażenia go w broń WP pojawił się w trakcie rekonesansów związanych z organizowaniem dowództwa wielonarodowej dywizji, jednak przepis będzie można stosować do żołnierzy wojsk sojuszniczych służbach w dowództwach, sztabach i jednostkach operacyjnych.

MON nie przewiduje dodatkowych skutków finansowych, ponieważ chodzi o broń i amunicję znajdujące się w zasobach Sił Zbrojnych RP; zakłada, że "będzie można uniknąć generowania dodatkowych kosztów związanych z dostosowywaniem infrastruktury magazynowej do wymagań związanych z przechowywaniem różnych rodzajów broni i amunicji (używanych przez żołnierzy wojsk obcych) kierowanych do służby na terenie Polski".

>>> Czytaj też: Wypadki, przeglądy, nieudane testy. Niemiecka armia jest niezdolna do działania