Sandeep Singh, komentator dziennika "The Indian Express" zwracał uwagę, że Indie są jedną z najszybciej rozwijających się gospodarek na świecie, o najmłodszej populacji, dlatego zaproszenie Modiego do Davos i jego niemal godzinna przemowa nie były zaskoczeniem.

„Modi jest na lepszej pozycji, aby sprzedać (pozytywne - PAP) przesłanie Indii również dlatego, że świat jest nieporównywalnie bardziej skłonny w nie uwierzyć. Indie (...) mają mocną dywidendę demograficzną, wielki rynek konsumenta, stabilny klimat polityczny, niskie stopy procentowe i inflację oraz zupełnie nowy system podatków pośrednich” - przekonuje Singh. Analitycy Międzynarodowego Funduszu Walutowego w czasie debaty w Davos podnieśli prognozę wzrostu do 7,4 proc. na 2018 rok.

„Jeśli chcecie bogactwa z dobrostanem, pokoju z dobrobytem, przyjedźcie do Indii” - mówił premier Modi podczas Światowego Forum do inwestorów zagranicznych.

Indyjska Partia Ludowa, która ma samodzielną większość w parlamencie, od 2014 roku wprowadziła kilka śmiałych reform gospodarczych. Oprócz demonetyzacji pod koniec 2016 roku, która miała uderzyć w szarą strefę, oraz ujednolicenia podatków od towarów i usług coraz śmielej wpuszcza zagranicznych inwestorów.

Reklama

„Usuwamy czerwoną taśmę (restrykcji urzędowych) i rozwijamy czerwony dywan dla inwestorów” - zachęcał premier w Davos.

Rzeczywiście obcy kapitał może mieć obecnie 100 proc. udziałów w budownictwie, pozabankowych instytucjach finansowych i niektórych rodzajach sieci sprzedaży detalicznej. Zliberalizowano również dostęp do rynku energii oraz zezwolono zagranicznym firmom zakup do 49 proc. udziałów państwowego przewoźnika lotniczego Air India.

Sanchita Sharma z dziennika "Hindustan Times" nazwała gwiazdą Davos Modiego, który cytował upaniszady (święty tekst hinduski) i Mahatmę Gandhiego w kontekście rozwoju technologii informatycznych, zmian klimatycznych i przyjaznego obywatelom globalizmu. Premier ostrzegał również przed końcem globalizacji i powrotem protekcjonizmu.

„Postęp jest uczciwy, kiedy idziemy razem, bierzemy każdego ze sobą i ruszamy do przodu dla dobra ogólnego” - zastrzegał Narendra Modi.

Na te słowa krytycznie zareagował jednak lider opozycji Rahul Gandhi z Partii Kongresowej. „Wytłumacz raczej w Davos, dlaczego 1 proc. indyjskiej populacji posiada 73 proc. bogactwa Indii?” - zwracał się do premiera Gandhi w mediach społecznościowych. Powoływał się przy tym na ostatni raport organizacji Oxfam, gdzie oszacowano również, że majątek 670 mln Indusów wzrósł w 2017 ledwie o 1 proc.

Z kolei opiniotwórczy portal Quartz India w komentarzu redakcyjnym zarzucił Modiemu demagogię, gdy mówił o tolerancyjnych Indiach. Redakcja zwraca uwagę, że od 2014 roku rośnie agresja hinduistycznych radykałów wobec mniejszości.

Z Delhi Paweł Skawiński (PAP)