Dow Jones Industrial zyskuje 0,5 proc., S&P 500 w górę o 0,2 proc., Nasdaq Comp. rośnie o 0,3 proc.

Globalny rynek akcji ma za sobą dwa dni najmocniejszych spadków od września 2016 r. - indeks MSCI All-Country World stracił w poniedziałek i wtorek w sumie 1,62 proc.

Środa przyniosła jednak uspokojenie nastrojów, a inwestorzy wertują kolejne raporty kwartalne spółek.

Najmocniej do wzrostów na DJI przyczyniają się notowania Boeinga, którego kurs rośnie o 6 proc. Podstawowy zysk na akcję producenta samolotów w IV kw. 2017 r. wyniósł 4,8 USD, podczas gdy najwyższe szacunki rynkowe zakładały 3,08 USD. Prognozy rentowności na 2018 r. Boeinga również uplasowały się powyżej oczekiwań.

Reklama

Po mocnych raportach kwartalnych zyskują również m.in. Xerox i Electronic Arts.

Przed inwestorami w USA seria wyników z sektora technologicznego. Po zakończeniu sesji w środę wyniki podadzą m.in. Facebook, Microsoft, eBay, PayPal i Qualcomm. W czwartek raport przedstawi Apple.

DOLAR SŁABSZY PRZED FED, DEPARTAMENT SKARBU USA ZWIĘKSZA PODAŻ TREASURIES

Przed zakończeniem posiedzenia amerykańskiej Rezerwy Federalnej osłabia się dolar. Traderzy informują, że amerykańskiej walucie nie pomogło nocne przemówienie Donalda Trumpa przed Kongresem, w którym nie podał konkretów ws. planów infrastrukturalnych, czy polityki handlowej i kursowej.

Indeks dolara DXY spada o 0,3 proc. do 88,85 pkt. na nowe 3 letnie minima. EUR/USD rośnie o 0,5 proc. do 1,247.

Na rynku stóp procentowych lekkie wzrosty rentowności. 10-letnie Treasuries kwotowane są o 1 pb. wyżej przy 2,73 proc.

Kluczowe dla rynków finansowych będą wieczorne wydarzenia z USA - o godz. 20.00 amerykańska Rezerwa Federalna opublikuje komunikat po zakończeniu posiedzenia.

Uczestnicy obrotu nie spodziewają się podwyżki stóp procentowych - taki ruch jest wyceniany na marzec. Wobec braku konferencji prasowej, uwaga zwrócona będzie na ewentualne zmiany treści komunikatu - pojawiają się spekulacje, iż Fed może przedstawić nieco bardziej optymistyczną ocenę sytuacji gospodarczej w USA, co byłoby jastrzębim sygnałem. Jak zawsze kluczowe będą także wzmianki o uporczywie niskiej inflacji.

Będzie to ostatnie posiedzenie Rezerwy Federalnej, któremu przewodniczyć będzie obecna prezes Janet Yellen. Ekonomistka żegna się z Fed po kilkudziesięciu latach pracy w systemie Rezerwy – jej miejsce 3 lutego zajmie Jerome Powell, obecny członek zarządu Fed. Pierwsza konferencja prasowa nowego szefa Rezerwy odbędzie się po posiedzeniu w połowie marca.

Amerykański dług osłabiła po południu publikacja kwartalnego planu podaży długu w USA. Departament Skarbu zamierza co miesiąc zwiększać pulę oferowanych papierów dla 2- 3-, 7- 10- i 30-letnich tenorów. To pierwsza rewizja w górę planów podaży od 2009 r. Rynek spodziewał się takich decyzji, w związku m.in. z redukcją sumy bilansowej Fed oraz większymi potrzebami pożyczkowymi państwa (m.in. po reformie podatkowej).

Plan przykuwał uwagę inwestorów w kontekście dynamicznie rosnących dochodowości Treasuries na początku roku - w styczniu oprocentowanie 10-letniego benchmarku wzrosło o ponad 30 pb, co jest największym miesięcznym przyrostem od drugiej połowy 2016 r.

ADP SUGERUJE MOCNE PAYROLLS W PIĄTEK, WYSOKA DYNAMIKA KOSZTÓW PRACY W USA W '17

W firmach w USA przybyło w styczniu 234 tys. miejsc pracy - wynika z raportu prywatnej firmy ADP Employer Services. Szacunek dla oficjalnych danych Departamentu Pracy za styczeń, które zostaną podane w piątek, to 180 tys. W grudniu poza rolnictwem w USA przybyło 148 tys. etatów.

Uwagę zwróciły również inne dane z USA - indeks kosztów zatrudnienia w IV kw. wzrósł o 0,6 proc. kdk (zgodnie z oczekiwaniami), a w całym 2017 r. wyniósł 2,6 proc. rdr, co oznacza, że płace i dodatki do pensji rosły w Stanach najszybciej od 2008 r.

W sektorze prywatnym płace wzrosły o 2,8 proc., a w publicznym o 2,5 proc.

Dynamika płac jest jednym z kluczowych wskaźników śledzonych przez rynek w kontekście uporczywie niskiej inflacji w USA. Wyższej presji płacowej nie może do tej pory wyzwolić bardzo dobra sytuacja na rynku pracy (bezrobocie 4,1 proc. w grudniu 2017 r.).

INFLACJA W EUROLANDZIE W DÓŁ, ALE MNIEJ OD PROGNOZ

Inflacja w strefie euro w styczniu wzrosła o 1,3 proc. w ujęciu rdr - wynika z odczytu flash. Analitycy spodziewali spadku wskaźnika do 1,2 proc. z 1,4 proc. w grudniu. HICP bazowy rdr wzrósł w I o 1,0 proc., zgodnie z oczekiwaniami, po wzroście w XII o 0,9 proc. Bazowy wskaźnik nie przekroczył 2 proc. od 2008 r.

Niedługo przed publikacją wskaźnika Benoit Coeure, członek zarządu EBC, powiedział, iż "oczekuje się, że inflacja będzie zmierzać do poziomów bliskich 2 proc. bardzo stopniowo". Dodał, że obecnie w eurolandzie nie widać szans na realizację skrajnego scenariusza przyspieszenia inflacji w przyszłości. Jego zdaniem, nie ma aktualnie dowodów, że rynek wątpi w trwałość ekspansji gospodarki unii walutowej.

"Ceny bazowe drgnęły, lecz nie widać, by mogły wrzucić one wyższy bieg (...). Wśród perspektyw dla inflacji bazowej dominują ryzyka spadkowe, stąd nasza prognoza wskaźnika na 2018 i 2019 r. rzędu 1,25 proc. i 1,51 proc." - napisali w komentarzu do danych analitycy Barclays.

Gospodarka eurolandu nie wykorzystuje jeszcze w pełni wszystkich zasobów, a bezrobocie pozostaje na dwucyfrowym poziomie w krajach na peryferiach obszaru objętego euro. Słaba presja płacowa na razie nie jest w stanie wesprzeć dynamiki cen.

W tym kontekście uwagę przykuwają negocjacje płacowe w Niemczech, gdzie duże związki zawodowe rozpoczęły we wtorek serię strajków w proteście przeciwko zbyt niskim propozycjom podwyżek płac. IG Metall, związek reprezentujący 3,9 mln niemieckich pracowników, żąda 6-proc. podwyżek w ciągu roku, a strona pracodawców oferuje 6,8 proc. rozciągnięte na 27 miesięcy.

Stopa bezrobocia w strefie euro w grudniu utrzymała się na poziomie 8,7 proc., wobec 8,7 proc. w poprzednim miesiącu. W Niemczech odsetek bezrobotnych (wg metodologii krajowej) spadł do najniższego w historii poziomu 5,4 proc.

ZAPASY ROPY W USA W GÓRĘ PO RAZ PIERWSZY OD 11 TYGODNI

Notowania ropy naftowej utrzymały wcześniejsze spadki po publikacji cotygodniowego raportu o stanach magazynowych surowca w USA.

Zapasy ropy naftowej w USA w ubiegłym tygodniu wzrosły, po 10 tygodniach nieprzerwanych spadków, o 6,78 mln baryłek do 418,36 mln baryłek. Ankietowani przez Bloomberga analitycy oczekiwali wzrostu zapasów o 900 tys. baryłek.

Baryłka WTI w dostawach na marzec w Nowym Jorku jest wyceniana po 64,1 USD, po zniżce o 0,5 proc. Brent w dostawach na marzec w Londynie tanieje o 0,5 proc. do 68,7 USD za baryłkę.

Zniżkujący poziom ropy w amerykańskich magazynach, słabszy dolar oraz kolejne sygnały o równoważeniu się rynku pomogły wywindować w poprzednim tygodniu ceny surowca na 3,5 letnie szczyty - WTI kosztowała nawet 66 USD za baryłkę, a Brent kwotowany był powyżej 70 USD. (PAP Biznes)