Macegora przekazał, że deportację Koreańczyków z Północy rozpoczęły władze regionów Rosji. Wyjaśnił, że w rosyjskim Kraju Nadmorskim pracuje na budowach około 12 tys. robotników z Korei Północnej. "To będzie poważny cios dla gospodarki rosyjskiej, szczególnie dla Dalekiego Wschodu" - przyznał dyplomata. Jak dodał, prócz budownictwa Koreańczycy są zatrudnieni w tej części Rosji w przetwórstwie rybnym i rolnictwie.

Ambasador zapewnił, że władze rosyjskie nie deportują tych obywateli KRLD, którzy nie chcą wracać do kraju. "Nie odsyłamy nikogo przymusowo" - powiedział, dodając, że decyzje zapadają we współpracy z urzędem Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców (UNHCR).

Odrzucił także oceny, że robotnicy z Korei Północnej w Rosji pracują w warunkach zbliżonych do niewolnictwa. Według dyplomaty otrzymują oni średnio około 500 USD, co - jak zauważył - pozwala utrzymać w kraju 13 członków rodziny.

Macegora poinformował, że co roku Rosja wydaje obywatelom KRLD od 12 tys. do 15 tys. wiz pozwalających na czasową pracę. Maksymalna liczba imigrantów zarobkowych z Korei Północnej w Rosji wynosiła 37 tys. - dodał dyplomata. Nie wyjaśnił, kiedy odnotowano taką liczbę. Wskazał, że pierwsi robotnicy koreańscy przyjechali jeszcze w 1946 roku do ówczesnego ZSRR, na Sachalin. "Teraz pracują praktycznie w całej Rosji" - dodał.

Reklama

Ambasador ocenił, że nie uda się zastąpić tych robotników pracownikami z Chin, ponieważ "średnia pensja Chińczyków jest teraz wyższa niż w Rosji".

W 2017 roku Rada Bezpieczeństwa ONZ przyjęła trzy pakiety sankcji wobec KRLD. Sankcje przyjęte 5 sierpnia dotyczyły zakazu importu stali i węgla z KRLD oraz zakazu prowadzenia połowów przez statki północnokoreańskie na wodach międzynarodowych. Sankcje z 11 września zakazały importu tekstyliów oraz wprowadziły ograniczenia w dostawach ropy naftowej dla Korei Płn.

22 grudnia RB jednomyślnie przyjęła rezolucję nakładającą kolejne sankcje na Pjongjang; tym razem były one wymierzone głównie w przetworzone produkty petrochemiczne. Rezolucja ta ma docelowo ograniczyć o 75 proc. dostawy ropy naftowej i produktów pochodnych do Korei Północnej. Ponadto północnokoreańscy pracownicy, którzy są zatrudniani przede wszystkim w Rosji i Chinach, mają w ciągu 12 miesięcy zostać odesłani do kraju; według ONZ pracują oni w warunkach zbliżonych do niewolnictwa.

>>> Czytaj też: Z kryptogiełdy zniknęło 530 milionów dolarów. Główny podejrzany to Korea Północna