Dow Jones Industrial rośnie o 1,2 proc., S&P 500 w górę o 0,8 proc., Nasdaq Comp. zyskuje 0,3 proc.

W Europie, Euro Stoxx 50 wzrósł o 1,76 proc., FTSE 100 zyskał 1,93 proc., CAC 40 wzrósł o 1,82 proc., a DAX zwyżkował 1,6 proc.

Rynki akcji na świecie odrabiają straty po dynamicznej wyprzedaży, rozpoczętej w ostatni piątek. Nastroje wśród inwestorów uspokajają się - indeks zmienności VIX, instrument oceny sentymentu, spada w okolice 22 pkt. wobec 50 pkt. - kilkuletnich szczytów z wtorku, choć to i tak niemal dwukrotnie wyżej niż średnia z ostatnich miesięcy.

S&P 500 wzrósł we wtorek najmocniej od 15 miesięcy, po 4,1-proc. spadku w poniedziałek.

Reklama

Analitycy wskazują w większości, że ostatnie spadki miały charakter techniczny przy statystycznie uzasadnionej eksplozji zmienności po niespotykanie długim okresie spokoju na giełdach.

Jednocześnie wskazuje się, że presję na rynek akcji wywiera wzrost oczekiwań inflacyjnych, rosnące rentowności na rynku długu (co relatywnie obniża atrakcyjność akcji), spekulacje na temat ścieżki podwyżek stóp procentowych w USA, coraz wyższe wyceny.

Do gwałtownej zwyżki zmienności przyczyniła się również bańka na rynku produktów finansowych powiązanych z implikowaną zmiennością - z funduszy obstawiających utrzymywanie się zmienności na niskim poziomie wyparowało od stycznia 3,2 mld USD - wynika z danych Bloomberga. Societe Generale szacuje, że suma produktów finansowe powiązane z VIX pod zarządzaniem może opiewać nawet na 8 mld USD.

Fundamenty gospodarki pozostają jednak mocne, co oferuje inwestorom możliwość zwiększenia ekspozycji na bardziej ryzykowne aktywa - napisali w środowej nocie analitycy Black Rock. Ich zdaniem, choć krótkoterminowe perspektywy dla rynków są "mocno niepewne", a zmiany sentymentu mogą skutkować gwałtownymi wahaniami, inwestorzy powinni patrzeć długoterminowo.

Analitycy Goldman Sachsa wskazują natomiast, że prawdopodobieństwo recesji na świecie jest niewielkie, a przepływy kapitału między rynkiem akcji a obligacji nie osiągnęły na razie poziomów zwiastujących rynek byka. W horyzoncie 12-miesięcznym Goldman Sacs rekomenduje "przeważaj" dla akcji i surowców oraz "niedoważaj" dla długu rządowego.

W tle kolejne spółki przedstawiły wyniki kwartalne. Akcje Hasbro rosły powyżej 6 proc. po wyższych od oczekiwań wynikach za IV kw. 2017 r. Wyniki skłoniły równiez inwestorów do kupowania akcji Michael Kors - domu modowego. Bez zmian notowane były walory Disney'a, którego zysk wzrósł dzięki skutkom reformy podatkowej o 88 proc. rdr.

Po sesji wyniki poda m.in. Tesla.

Na rynku FI również uspokojenie nastrojów. Po mocnych wahaniach w poniedziałek i wtorek (-20/+15 pb) rentowność 10-letynich Treasuries rośnie o 1 pb. do 2,80 proc.

Na drugim planie pozostaje w tym tygodniu umocnienie dolara. Od poniedziałkowych minimów indeks dolara DXY, mierzący siłę USD względem koszyka walut, wzrósł o 1,3 proc. do 90,2 pkt. - najwyżej od 2 tygodni. EUR/USD spada o 0,9 proc. do 1,228 - najniżej od 24 stycznia.

Wspólnej walucie nie pomogły informacje z Niemiec, gdzie chadecy (CDU/CSU) porozumieli się z socjaldemokratami (SPD) w sprawie utworzenia rządu. Uwagę rynków finansowych zwróciło przekazanie ministerstwa finansów w ręce SPD. "Duża sprawa! Bardzo pozytywna dla reformy strefy euro" - skomentował na Twitterze Frederik Ducrozet, ekonomista Pictet Wealth Management.

Inwestorzy wsłuchiwali się w środę w liczne wypowiedzi przedstawicieli Fed, którzy nie wyrażali obaw o ostatnie spadki na giełdach.

"Ostatnie zawirowania nie mają praktycznie żadnego przełożenia na moje poglądy względem perspektyw dla gospodarki. Moje prognozy nie zmieniły się, tylko dlatego, że rynek akcji znalazł się nieco niżej niż był kilka dni temu. I tak jest dużo wyżej niż był rok temu" - powiedział William Dudley, prezes Fed z Nowego Jorku. Zaznaczył jednak, że "znaczne" spadki na giełdach i utrzymanie się indeksów na obniżonym poziomie mogłoby wpłynąć na jego projekcje, a tym samym na poglądy względem polityki monetarnej. "Ogólnie patrząc, rynki funkcjonują całkiem nieźle" - dodał.

"Korekty są zdrowe. Ja patrzę, czy niosą one skutki dla warunków finansowych, czy też wpływają na fundamenty gospodarki - (obecnie - PAP) powiedziałbym, że nie" - ocenił z kolei Robert Kaplan, prezes Fed z Dallas.

Odnośnie polityki monetarnej, Kaplan powiedział, że rynek pracy w USA prawdopodobnie "przestrzeli" pełne zatrudnienie (znajdzie się poniżej tego poziomu), a "cierpliwe i zrównoważone" znoszenie akomodacji przez Fed byłoby "roztropne".

ROPA NAJNIŻEJ OD MIESIĄCA

Notowania ropy naftowej tracą w środę wieczorem 1,7-2,4 proc., spadając na najniższe od 4 tygodni poziomy.

Baryłka ropy WTI w dostawach na marzec w Nowym Jorku jest wyceniana po 61,8 USD, a Brent w dostawach na kwiecień w Londynie tanieje do 65,7 USD za baryłkę.

Na rynkach odżyły obawy o zbyt dużą podaż surowca na rynkach - produkcja ropy naftowej w USA wzrosła w ubiegłym tygodniu do 10,25 mln baryłek dziennie - to najwyższe poziomy od 40 lat. Stany dołączyły tym samym do Rosji i Arabii Saudyjskiej, które również pompują ponad 10 mln/b ropy dziennie. W ciągu 6 lat wydobycie ropy w Stanach wrosło o 78 proc.

Wyższe wydobycie napędza spekulacje, iż wysokie ostatnio ceny ropy będą zachęcać kolejnych łupkowych producentów w Ameryce do powrotu na rynek.

Departament Energii USA nieoczekiwanie zrewidował we wtorek szacunki wzrostu wydobycia - poziom 11 mln b/d ma zostać osiągnięty już w listopadzie tego roku - o 12 miesięcy wcześniej niż szacowano poprzednio. (PAP Biznes)