Pierwszy szczyt z udziałem Putina, Erdogana i prezydenta Iranu Hasana Rowhaniego odbył się w listopadzie w Soczi, rosyjskim kurorcie nad Morzem Czarnym. Wysoki przedstawiciel tureckich władz powiedział, że termin drugiego spotkania zostanie wkrótce ustalony.

Prezydenci porozumieli się, żeby przyspieszyć ustanowienie wojskowych punktów obserwacyjnych w muhafazie (prowincji) Idlib, a także omówili sytuację humanitarną we Wschodniej Gucie, niedaleko Damaszku, oraz w kurdyjskiej enklawie Afrin na północnym zachodzie Syrii - informuje AFP.

Służby prasowe Kremla powiadomiły, że przywódcy Rosji i Turcji uzgodnili wzmocnienie współpracy między siłami zbrojnymi i służbami bezpieczeństwa obu krajów w Syrii w walce z terrorystami.

Od 20 stycznia w Afrinie wojska tureckie prowadzą ofensywę skierowaną przeciwko kurdyjskiej milicji Ludowe Jednostki Samoobrony (YPG), którą Ankara uważa za przedłużenie Partii Pracujących Kurdystanu (PKK), uznawanej za organizację terrorystyczną.

Reklama

Od kilku dni syryjskie siły rządowe ostrzeliwują kontrolowaną przez rebeliantów Wschodnia Gutę; w atakach syryjskiego lotnictwa zginęło już około 100 cywilów, a ponad 200 osób zostało rannych.

Licząca około 400 tys. mieszkańców Wschodnia Guta znajduje się pod ostrzałem, mimo że w 2017 roku włączona została do wyznaczonych przez Rosję, Iran i Turcję stref deeskalacji. Siły rządowe i ich sojusznicy odcięli również drogi, którymi przemycano do oblężonego regionu żywność i leki.

Dla rebeliantów Wschodnia Guta to obszar o znaczeniu strategicznym. W ostatnich tygodniach reżim prezydenta Syrii Baszara el-Asada oskarżany jest o przeprowadzenie w tym rejonie ataków chemicznych; Damaszek temu zaprzecza. (PAP)