Prace nad kodeksem należytej staranności w VAT są na finiszu, będzie on miał formę objaśnień podatkowych wiążących dla podatnika, jak i aparatu skarbowego - powiedział PAP prezes ZIPSEE "Cyfrowa Polska" Michał Kanownik.

Prezes Związku Importerów i Producentów Sprzętu Elektrycznego i Elektronicznego branży RTV i IT ZIPSEE "Cyfrowa Polska" jest członkiem zespołu, który wspólnie z resortem finansów pracuje nad dokumentem.

"Mam wrażenie, że prace są na absolutnym finiszu. Jako strona społeczna, która uczestniczy w pracach grupy roboczej w Ministerstwie Finansów dostaliśmy już finalny projekt objaśnień podatkowych. Jest decyzja polityczna ze strony ministerstwa, że będą one w formie objaśnień podatkowych" - powiedział Kanownik.

Zaznaczył, że jest to forma "bardzo mocna", wiążąca zarówno dla podatnika i dla skarbówki. "To nas bardzo cieszy. O to zawsze apelowaliśmy, by nie było to tylko jedynie luźną instrukcją, a twardym zobowiązaniem po obu stronach" - powiedział.

Wyjaśnił, że pierwotnie kodeks miał zawierać wykaz czynności, które podatnik miał wykonać, aby można było uznać, iż dokonał należytej staranności w VAT. Zdaniem Kanownika, w ten sposób nie dało się jednak kodeksu sformułować, m.in. ze względu na bezpieczeństwo fiskusa. Chodziło o to, żeby kodeks nie posłużył do zabezpieczenia także oszustom podatkowym.

Reklama

"Dlatego ma to bardziej formę instrukcji dla podatnika odnośnie sytuacji, które powinny wzbudzać w nim szczególną uwagę przy danym kontrakcie i danym kontrahencie" - wyjaśnił szef ZIPSEE "Cyfrowa Polska".

Przyznał, że nie jest to dokument idealny, ale ma kilka zalet. "Ma swoją moc. Po drugie w dosyć kompleksowy sposób przedstawia sytuacje, które mogą budzić zastrzeżenia, niepokój, uwagę kontrahentów. To nas bardzo cieszy" - ocenił. Wskazał, że treść dokumentu wynika z wniosków, które organy skarbowe wyciągają z prowadzonych kontroli. Dzięki temu firmy będą wiedzieć, na co organy skarbowe zwracają uwagę podczas kontroli; pozwoli im to przygotować się w odpowiedni sposób do takich sytuacji.

Zwrócił uwagę, że podczas prac nad kodeksem nie dało się w sposób pełny i precyzyjny zdefiniować pojęcia "należytej staranności" - zawsze pozostanie pewna swoboda interpretacyjna po stronie skarbówki. "To oczywiście jest bolączką dla przedsiębiorców, niemniej zdajemy sobie sprawę z tego, że po prostu pewnych rzeczy nie da się od A do Z określić na sztywno" - dodał.

Według niego, nawet jeśli po stronie fiskusa, czy firmy pozostanie pewne pole do interpretacji, to firma będzie miała pewien punkt odniesienia, argument, który będzie mogła powołać. Zdaniem Kanownika, dzięki temu będzie pole do dyskusji z administracją skarbową, którego do tej pory nie było. "Do tej pory była niestety absolutna uznaniowość i dobra wola albo jej brak po stronie skarbówki" - powiedział.

Podkreślił, że w dokumencie napisano, iż przedsiębiorca ma obowiązek weryfikować tylko swojego bezpośredniego kontrahenta. Tym samym - jak wskazał Kanownik - stwierdzono coś, co wiadomo było od dawna; bowiem firmy mają możliwości sprawdzenia wiarygodności tylko i wyłącznie bezpośredniego klienta. "To nas bardzo cieszy" - podkreślił prezes ZIPSEE "Cyfrowa Polska".

"Kluczem do sukcesu będzie tak naprawdę wprowadzenie 1 lipca br. split payment (podzielonej platności w VAT - PAP), który w pełni zabezpieczy przedsiębiorców" - zaznaczył Kanownik. Wyjaśnił, że firmy, które będą korzystać ze split payment uzyskają wówczas status najbardziej zaufanych dla fiskusa i ochronę przed konsekwencjami nadużyć w VAT przez kontrahentów.

"To dobra metoda, dobry mechanizm, który jest bezpieczny zarówno dla przedsiębiorcy, jak i dla budżetu państwa. Systemowo rozwiązuje problem karuzel VAT. W każdym przypadku, kiedy będziemy mieli wątpliwość, czy kontrahent jest uczciwy, możemy zastosować split paymet i będziemy bezpieczni" - radzi Kanownik.

Zwrócił uwagę, że dzięki pracom nad kodeksem udało się zbudować świadomość wśród urzędników skarbowych, jak wygląda proces biznesowy. "Bardzo ważne, ale zmieniać mentalne podejście skarbówki do przedsiębiorcy. Mam wrażenie, że dzięki tej dyskusji to się udało w dużym stopniu zrobić" - ocenił.

Poinformował, że strona społeczna do poniedziałku miała czas na akceptację projektu. "Złożyliśmy pewne zastrzeżenia, ale generalnie popieramy tę ideę. Teraz czekamy na formalne przyjęcie objaśnień przez kierownictwo resortu finansów. Mam nadzieję, że to się stanie na dniach, a nie tygodniach (...). Cały biznes na to bardzo czeka. Dokument ma mankamenty i niedociągnięcia, ale bardzo ważne jest aby się pojawił, aby firmy miały punkt odniesienia w dyskusji ze skarbówką" - podsumował Kanownik.

We wrześniu ubiegłego roku br. zakończył się pierwszy etap konsultacji w sprawie tzw. należytej staranności w VAT. Chodzi o wypracowanie listy dobrych praktyk, których spełnienie chroniłoby uczciwych przedsiębiorców nabywających towary w transakcjach krajowych. Dotyczą one w znacznym stopniu weryfikacji wiarygodności kontrahentów. Wiceminister finansów Paweł Gruza mówił wówczas, że pod koniec października powinny być gotowe propozycje, które będą dalej konsultowane i procedowane - po podjęciu decyzji, jaką rangę formalną będzie miał dokument.

Na początku stycznia Gruza nie wykluczył, że lista należytej staranności w VAT pojawi się jeszcze w styczniu br. "Gorączka prac parlamentarnych i skomplikowanie (...), spowodowało opóźnienie w tym temacie, ale jesteśmy na finiszu" - tłumaczył. Wyjaśnił, że jej celem jest ochrona podatników. "Oczywiście każda tego typu +check lista+ - i to było w pierwszym dokumencie mówiącym o tej należytej staranności - nie może być idealnie precyzyjna i kompletna" - zastrzegł Gruza.

>>> Czytaj też: Jak będziemy zarabiać? Trwa dyskusja o nowym kodeksie pracy