Jak poinformował w środę PKN Orlen, paliwa dla armii amerykańskiej stacjonującej w Polsce "będą wykorzystywane do zasilania zarówno sprzętu lądowego, jak też powietrznego", a dostawy będą realizowane poprzez zewnętrznego wykonawcę kontraktowego bezpośrednio do baz stacjonowania jednostek, m.in. w Żaganiu, Toruniu, Bemowie Piskim i Świętoszowie.

"PKN Orlen jest kluczowym producentem i dostawcą paliw na krajowym rynku, który kontrahentom może zaoferować nie tylko paliwa wysokiej jakości, ale także rozwiniętą infrastrukturę logistyczną, gwarantującą terminowość i pewność dostaw. Sprzedaż paliw do jednostek wojskowych, jak armia amerykańska, wymaga ponadto specjalistycznej wiedzy m.in. w zakresie produkcji czy transportu i dzięki temu, że mamy wymagane know-how możemy ubiegać się o tego rodzaju kontrakty" – podkreślił Zbigniew Leszczyński, członek zarządu płockiego koncernu ds. sprzedaży, cytowany w komunikacie spółki.

Jak zaznaczył PKN Orlen, obecna współpraca obejmująca dostawę paliwa dla armii amerykańskiej stacjonującej na terenie Polski "będzie realizowana do 31 grudnia 2018 r. z możliwością jej przedłużenia na kolejne lata". Spółka przypomniała zarazem, że już od kwietnia 2017 r. sprzedaje paliwa na potrzeby amerykańskich jednostek w formule spot - doraźnej.

PKN Orlen zwrócił uwagę, że kontraktacja na dostawy paliwa dla wojska podlega m.in. "rygorystycznym standardom w zakresie poziomu obsługi, tak aby sprostać oczekiwaniom finalnych odbiorców". "Koncern posiada niezbędne certyfikaty AQAP pozwalające realizować sprzedaż według najwyższych standardów dla wojsk NATO" - podkreślił płocki koncern. Wspomniał przy tym, iż w przypadku paliwa lotniczego i oleju napędowego jest dostawcą dla Wojska Polskiego.

Reklama

PKN Orlen to największa spółka branży rafineryjno-petrochemicznej w Polsce, strategiczna dla bezpieczeństwa energetycznego kraju, i jeden z największych podmiotów tego segmentu w Europie.

>>> Czytaj też: Polska jedną wielką SSE. Rząd przyjął projekt przełomowej ustawy