Prezydent Macron, żarliwy zwolennik UE, w maju zeszłego roku wygrał wybory, obiecując większe zdemokratyzowanie europejskich instytucji, podczas gdy wzbierająca fala eurosceptycyzmu doprowadziła do opowiedzenia się Brytyjczyków za wyjściem z Unii.

Macron w swojej kampanii wyborczej przekonywał, że będzie dążyć do tego, aby w krajach członkowskich rządy przeprowadziły w ciągu pół roku konsultacje narodowe, które pomogą zbudować europejskie wspólne fundamenty na następnych 10-15 lat, i aby dać Europejczykom możliwość przedyskutowania różnych kwestii bardziej szczegółowego niż w prostym referendum sprowadzającym się do pytania otwartego (wymagającego odpowiedzi "tak" lub "nie").

Propozycja początkowo spotkała się ze sceptycyzmem, ale Macron zdobył poparcie 25 krajów i już w kwietniu w niektórych z nich takie dyskusje się rozpoczną - powiedział doradca Macrona.

Dodał, że do grona krajów popierających ideę takich debat doszła ostatnio Polska, której rząd zapowiedział w liście, że także przyłączy się do tej inicjatywy. Jego zdaniem włączenie się w nią Warszawy jest oznaką, że pomysł Macrona "działa".

Reklama

Paryż ma nadzieję, że uda mu się przekonać do debaty także Holandię, zniechęconą referendum w sprawie Ukrainy z 2016 roku, kiedy Holendrzy zagłosowali przeciwko umowie stowarzyszeniowej.

Dyskusje powinny odbyć się przed wyborami do Parlamentu Europejskiego w 2019 roku, które pociągną za sobą zmiany na czołowych stanowiskach w unijnych instytucjach.

Jak pisze agencja Reutera, Macron chce udaremnić zdobycie większego poparcia eurosceptycznym, populistycznym partiom w zgromadzeniu; ma on nadzieję, że przeprowadzenie krajowych debat uprzedzi argument przeciwników, że Unia jest niedemokratyczna i brak jej przejrzystości.

W piątek w Brukseli ma się odbyć nieformalne spotkanie poświęcone dyskusji, jak zapełnić lukę po Wielkiej Brytanii w przyszłym siedmioletnim budżecie unijnym. Zdaniem doradcy Macrona, prezydent Francji będzie obstawać przy budżecie "ambitnym". Dodał, że Francja gotowa jest płacić więcej za Europę, ale pod pewnymi warunkami.

Francja będzie dążyć do uwarunkowania dotacji unijnych dla biedniejszych członkowskich krajów środkowoeuropejskich respektowaniem przez nie pewnych reguł, m.in. poszanowaniem rządów prawa - powiedział. Doradca Macrona podkreślił, że unijny budżet "jest wspólnym projektem politycznym". Według niego Francja będzie zabiegać o zrewidowanie systemu "rabatów" od składek budżetowych. (PAP)