Podczas przemówienia poświęconego armii białoruskiej prezydent ocenił, że „w Europie Wschodniej (...) są rozmieszczane dodatkowe kontyngenty wojskowe, rosną wydatki na armie w tych państwach”.

„A przecież były to kraje nie tylko nam przyjazne, ale bliskie jak rodzina. Zupełnie niedawno byliśmy z nimi w jednym bloku obronnym – Układzie Warszawskim” – mówił Łukaszenka.

„Po rozpadzie ZSRR zaklinając się, obiecywali nam, że NATO nie będzie się rozszerzać na Wschód – trzeba tylko zlikwidować Układ Warszawski” – powiedział i dodał, że przekonywał wszystkich, iż będzie to „ogromny błąd", że "burzymy swoją przestrzeń obronną i NATO nie będzie realizować swoich obietnic w sprawie nierozszerzenia” Sojuszu.

„Zgodnie ze swoją doktryną wojenną Białoruś nie traktuje żadnego państwa jako przeciwnika, potępia wszelkie konflikty i opowiada się za pokojowym uregulowaniem sporów, dlatego że znamy cenę wojny. Jednocześnie jest gotowa zbrojnie bronić swoich interesów narodowych i takie jest przeznaczenie armii” – mówił Łukaszenka.

Reklama

Zapewniając o „genetycznym” wstręcie Białorusinów do wojny, prezydent wskazał, że „świat powinien wiedzieć, że i dzisiaj jesteśmy gotowi bronić swojej ziemi, rodziny, niepodległości”, a kwestie obronności będą traktowane priorytetowo.

„70-tysięczna armia nie zapewni obrony państwa, (…), trzeba się bronić całym narodem, dlatego doskonalimy obronę terytorialną. W przypadku konfliktu możemy w krótkim czasie postawić pod broń pół miliona ludzi” – oświadczył.

Łukaszenka mówił także o modernizacji armii, nowych rodzajach broni wprowadzanych do sił zbrojnych oraz o znaczeniu strategicznej współpracy z Rosją.

W przemówieniu Łukaszenka nawiązał do utworzenia w 1918 r. Armii Czerwonej, która, jak stwierdził, „pomogła nam przeżyć i stać się narodem”. Mówił o wielkich próbach w czasie II wojny światowej, zasługach weteranów i o „znaczącym wkładzie w obronność kraju” Białoruskiego Okręgu Wojskowego ZSRR, na bazie którego utworzone zostały w 1992 roku, po powstaniu niepodległego państwa, współczesne siły zbrojne Białorusi.

„Data 23 lutego jest nierozerwalnie związana z Armią Sowiecką, która w XX wieku zapewniła parytet strategiczny na planecie i sprawiła, że wojna atomowa stała się nieracjonalna” – ocenił Łukaszenka.

23 lutego na Białorusi, podobnie jak w Rosji i niektórych innych państwach byłego ZSRR, obchodzony jest wywodzący się z czasów sowieckich Dzień Obrońcy Ojczyzny.

W uroczystościach z okazji 100-lecia białoruskiej armii wzięło udział ponad 2 tys. osób.

Z Mińska Justyna Prus (PAP)