Sędziowie najwyższego sądu administracyjnego w Lipsku odmówili odrzucenia orzeczenia sądu niższej instancji, który naciskał na Stuttgart i Dusseldorf, aby miasta te pozbyły się starszych diesli ze śródmieścia. Sąd nakazał miastom rozwinięcie planów obniżenia poziomu dwutlenku azotu, który zawierałby pewne wyjątki.

„Zakazy są akceptowalne i można je wprowadzać w taki sposób, aby uniknąć niewspółmiernych konsekwencji”, powiedział sędzia Andreas Korbmacher. „Przepisy unijne głoszą, że miasta powinny je wprowadzać, jeśli nie istnieją inne skuteczne sposoby na obniżanie poziomu zanieczyszczenia”, dodał.

Po ogłoszeniu orzeczenia ceny akcji producentów aut zaczęły spadać. Volkswagen tracił do 2 proc., BMW stracił 0,8 proc., a Daimler – 0,6 proc.

Sprawę tę bacznie obserwowali zarówno kierowcy, jak i producenci samochodów, ponieważ stawia ona pod znakiem zapytania przyszłość samochodów z silnikiem Diesla w Niemczech. Dotyczy ona milionów kierowców, których może dotknąć zakaz wjazdu do śródmieścia. Dzisiejsza decyzja stanowi precedens dla ponad pięćdziesięciu innych miast, które zmagają się z problemem zanieczyszczenia.

Reklama

Sądy niższej instancji zgodnie stwierdziły, że zakaz wjazdu diesli do centrów miast to najskuteczniejszy sposób na szybką walkę z zanieczyszczeniem i sprostanie unijnym wymogom. Sąd w Stuttgarcie uznał, że żadna inna propozycja nie spowoduje tak szybkiego oczyszczenia powietrza, a prawa właścicieli samochodów są mniej ważne niż ochrona zdrowia obywateli.

W 2017 roku 66 miast w Niemczech nie spełniało wymogów UE, chociaż część z nich przekraczała je bardzo nieznacznie.

Claudia Kemfert, ekspertka do spraw polityki transportowej z instytutu badawczego DIW, stwierdziła, że orzeczenie lipskiego sądu powinno zakończyć epokę, w której politycy za wszelką cenę starali się chronić przemysł motoryzacyjny. „Politycy i producenci aut muszą w końcu podjąć pewne kroki”, powiedziała.

Silniki Diesla są głównym źródłem dwutlenku azotu w powietrzu. Związek ten powoduje choroby układu oddechowego i może być czynnikiem powodującym przedwczesną śmierć. Według standardów unijnych państwa członkowskie powinny były obniżyć jego stężenie poniżej 40 mikrogramów na metr sześcienny powietrza do 2010 roku. Sześć lat po wprowadzeniu tej regulacji średni poziom dwutlenku azotu w Stuttgarcie wciąż wynosił około dwukrotność tej normy.

Merkel: orzeczenie sądu o dieslach dotyczy pojedynczych miast

Orzeczenie Niemieckiego Federalnego Sądu Administracyjnego w Lipsku, zezwalające na wprowadzenie zakazu wjazdu dla samochodów z silnikiem Diesla, dotyczy jedynie pojedynczych miast, a nie całego kraju - powiedziała we wtorek kanclerz Niemiec Angela Merkel.

Niemiecki Federalny Sąd Administracyjny w Lipsku stwierdził we wtorek, że duże miasta mogą zakazywać wjazdu samochodom z silnikami Diesla. Przeciwko zakazowi opowiadał się rząd Merkel, oskarżany o bliskie powiązania z krajowym przemysłem motoryzacyjnym. Orzeczenie sądu dotyczy jedynie Stuttgartu oraz Dusseldorfu, których to władze dążyły do takiej interpretacji niemieckiego prawa, by móc wprowadzić zakaz w celu walki z zanieczyszczeniem - zaznacza dpa.

Niemiecka agencja ocenia jednocześnie, że decyzja sądu może mieć "szerokie konsekwencje" dla krajowego przemysłu motoryzacyjnego i wytyczyć drogę innym miastom w kwestii narzucenia nowych limitów.

Sąd nie wprowadził żadnych zakazów, pozostawiając to w gestii władzom miejskim. Wezwał do "stosowania zasady proporcjonalności", zaznaczając, że wszelkie ograniczenia powinny być wprowadzane stopniowo i dopuszczać pewne wyjątki.

Orzeczenie odnosi się do "pojedynczych miast" - skomentowała decyzję sądu Merkel. "To naprawdę nie dotyczy całego kraju i wszystkich właścicieli samochodów" - dodała. Jak zaznaczyła, rząd zamierza najpierw dokładnie przyjrzeć się wyrokowi.

"Sąd nie wprowadził żadnych zakazów, ale stworzył +klarowność prawa+" - oceniła minister środowiska Barbara Hendricks (SPD). Występując na wspólnej konferencji prasowej z ministrem transportu Christianem Schmidtem (CSU), zapewniła, że "można uniknąć zakazów", a jej celem "jest i pozostaje to, by nie weszły one w życie".

"To wielki dzień dla czystego powietrza w Niemczech" - powiedział z kolei szef niemieckiej organizacji pozarządowej lobbującej na rzecz ochrony środowiska (DUH) Juergen Resch. "Widzimy klęskę polityki rządowej wielkiej koalicji, która jednostronnie opowiadała się za przemysłem motoryzacyjnym" - dodał.

Niemcy są największym europejskim rynkiem motoryzacyjnym. Decyzja sądu federalnego wpływa na około 12 mln z 15 mln zarejestrowanych w Niemczech pojazdów na olej napędowy i przyczyni się prawdopodobnie do znacznego spadku ich wartości - podkreśla agencja Reutera. Blisko 70 niemieckich miast przekracza unijne normy tlenków azotu.

Według danych JATO Dynamics liczba rejestracji samochodów na olej napędowy w Europie spadła w 2017 roku o 7,9 proc. Ubiegłoroczny udział diesli w europejskim rynku spadł z 48 proc. w 2016 do 43,7 proc.

Źródła: Bloomberg/PAP

>>> Polecamy: Koniec pewnej epoki. Niemcy zdetronizowani, Hyundai uznany za najlepszego producenta aut luksusowych