Z całych Włoch napływają informacje o długich kolejkach do lokali wyborczych, w których ludzie czekają nawet po kilkadziesiąt minut.

Członkowie komisji wyjaśniają, że dłuższa procedura głosowania wynika z dodatkowych zabezpieczeń kart wyborczych. Od każdej z nich przed wrzuceniem do urny trzeba oderwać fragment z numerem, który następnie należy zaprotokołować.

W kilku miastach i miejscowościach zanotowano przypadki fotografowania kart do głosowania za co grozi nawet kara aresztu czy grzywny do tysiąca euro. Wyborcy przyłapani na tym zostali spisani.

Media podały też, że młoda kobieta, która w lokalu wyborczym w Mediolanie wskoczyła roznegliżowana na stół komisji, gdy wszedł tam lider centroprawicy Silvio Berlusconi, należy do ruchu Femen. Kobieta z napisem "Twój czas minął" na piersiach została spisana.

Reklama

Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)