"Począwszy od Turcji, kraje dotknięte krokami USA przygotowują dla Stanów Zjednoczonych odpowiedź (w postaci ceł - PAP) na dobra alternatywne, na przykład Turcja - na bawełnę" - napisał w dzienniku "Milliyet" doradca prezydenta Tayyipa Recepa Erdogana, Cemil Ertem, nie precyzując, jakiej wielkości taryfa jest rozważana.

Tureckie ministerstwo gospodarki poinformowało, że sprawa amerykańskich taryf na stal i aluminium była tematem rozmowy z europejską komisarz ds. handlu Cecilią Malmstroem. Strony uzgodniły, że będą w tej kwestii współpracować na forum Światowej Organizacji Handlu (WTO).

Według danych tureckiego urzędu statystycznego w 2016 roku Turcja, która jest jednym z głównych światowych producentów odzieży, importowała z USA bawełnę wartości 519 mln dolarów. Amerykańska bawełna stanowiła 42 proc. całego importu tego surowca do kraju.

Turcja jest ósmym światowym producentem stali i szóstym największym eksporterem tego wyrobu do USA, ale ubiegłotygodniowa zapowiedź Trumpa wprowadzenia 25-procentowego cła na import stali wywołała dość umiarkowaną reakcję tureckich producentów, którzy uważają, że dzięki niskim kosztom mogą mimo wszystko pozostać konkurencyjni.

Reklama

UE również rozważa taryfy odwetowe na szereg dóbr amerykańskich, m.in. motory, burbon czy dżinsy.(PAP)