We wtorek prezydent Donald Trump potwierdził swój plan nałożenia 25-procentowego cła na import stali oraz 10-procentowego cła na aluminium, ostrzegając Unię Europejską, że zostanie uderzona "wielkim podatkiem" za to, że nie traktuje dobrze Stanów Zjednoczonych, jeśli chodzi o handel - odnotowuje Reuters.

Agencja Bloomberg poinformowała w środę, że UE rozważa wprowadzenie w odwecie 25-procentowych ceł na szereg amerykańskich towarów o wartości ok. 3,5 mld USD. Lista sporządzona przez Komisję Europejską zawiera importowane z USA dobra konsumpcyjne (m.in. dżinsy, koszule, kosmetyki, motory, jachty), produkty rolnicze (sok pomarańczowy, burbon, kukurydzę) oraz produkty ze stali i inne towary przemysłowe - podaje na swoim portalu Bloomberg News.

Lagarde powiedziała francuskiemu radiu RTL, że "efekt makroekonomiczny byłby poważny, nie tylko w przypadku podjęcia działań przez Stany Zjednoczone, a zwłaszcza, gdyby inne kraje miały podjąć działania odwetowe". Wskazała, że chodzi zwłaszcza o Kanadę, a także Niemcy i inne kraje europejskie.

"W tzw. wojnie handlowej, napędzanej wzajemnymi podwyżkami taryf importowych, nie ma zwycięzców; zwykle po obu stronach widzi się przegranych" - podkreśliła Lagarde, wyrażając nadzieję, że Trump jednak nie spełni swej groźby wprowadzenia taryf na import stali i aluminium.

Reklama

"Rekomendujemy porozumienie między różnymi stronami i rozmowy, rozmowy" - dodała.

Lagarde przyznała zarazem, że niektóre kraje "niekoniecznie szanują" zasady Światowej Organizacji Handlu (WTO) i "wymuszają transfer technologii". Wymieniła w tym kontekście Chiny, ale zaznaczyła, że nie jest to jedyny kraj, który stosuje takie praktyki.

>>> Czytaj też: UE szykuje odwet na Trumpa. Taryfy na towary z USA o wartości 3,5 mld dol.