"Jestem bardzo zadowolona z tych wyników. Pokazują one, że nie tylko coraz więcej Białorusinów nas ogląda i obdarza dużym zaufaniem, ale także że staliśmy się dla wielu czymś więcej niż tylko środkiem masowego przekazu. Ciężka i konsekwentna praca daje efekty" – powiedziała Agnieszka Romaszewska-Guzy, dyrektorka Biełsat TV.

Badania przeprowadzono w 2017 r. na zlecenie brytyjskiego rządu na grupie 2 tys. respondentów.

"Rezultaty badania wykazały też wysoki poziom zaufania do przekazywanych przez TV Biełsat informacji i bardzo pozytywny stosunek do stacji wyrażany przez jej widzów" – głosi oświadczenie władz Biełsatu. W dokumencie przypomniano, że podobne wnioski wyciągnięto z badania sondażowego pracowni Civitta Group Satio wykonanego w maju 2017 roku na zlecenie Biełsatu.

Najwięcej – jak wynika z badań – jest widzów pomiędzy 25 a 44 rokiem życia. Według Satio stanowią oni ponad 40 proc. ogólnej liczby widzów. "Przeciętny widz TV Biełsat, według obu pracowni badawczych, jest więc relatywnie młody, dobrze wykształcony, stosunkowo zamożny, mało podatny na rosyjską propagandę oraz interesuje się telewizją informacyjną" – czytamy w komunikacie, podsumowującym wyniki sondaży.

Reklama

Wskazuje on również, że "oba raporty pokazują wyraźny trend wzrostowy dotyczący zarówno rozpoznawalności marki stacji, jak i oglądalności". Przez ostatnie trzy lata liczba widzów TV Biełsat powiększyła się w przybliżeniu dwukrotnie, a ponad 80 proc. z nich darzy stację zaufaniem.

TV Biełsat to białoruskojęzyczny kanał telewizyjny, wchodzący w skład TVP S.A. Powstał w 2007 r. jako odpowiedź na zapotrzebowanie białoruskich środowisk demokratycznych na nowoczesny niezależny środek przekazu. Jego celem jest propagowanie ojczystej kultury i języka oraz przekazywanie informacji wolnych od nacisku władz i białoruskich.

Podczas protestów społecznych na Białorusi w marcu ubiegłego roku mińskie biura Biełsatu zostały przeszukane przez milicję, a dużą część sprzętu skonfiskowano w związku ze wszczęciem przeciwko stacji kolejnej sprawy administracyjnej w ramach sporu o rzekome nielegalne wykorzystanie znaku handlowego.

Wielu relacjonujących protesty dziennikarzy stacji ukarano grzywnami i aresztami administracyjnymi.

>>> Czytaj też: Szef niemieckiego MSZ: Jesteśmy za "ścisłym partnerstwem" z Polską