Strategia prezydenta zmierzająca do powstrzymania opioidowej epidemii jest trzystopniowa. Przewiduje ograniczenie popytu na te syntetyczne odpowiedniki takich narkotyków, jak morfina i heroina, poprzez silniejszą kontrolę i zmniejszenie o jedną trzecią w ciągu trzech lat liczby recept wypisywanych na te środki; radykalne ograniczenie przemytu narkotyków; w końcu upowszechnienie dostępu do leczenia odwykowego dla heroinistów i osób uzależnionych od opioidów.

Zgłoszona przez prezydenta obietnica objęcia leczeniem odwykowym osób korzystających z Medicaid, federalnego ubezpieczenia dla najuboższych, oznaczałaby dodatkowe wydatki z kasy federalnej rzędu miliardów dolarów w ciągu następnych 10 lat.

Prezydent Trump zapowiedział, że wspólnie z Kongresem będzie się starał wygospodarować na prewencję i leczenie odwykowe w sumie 6 mld USD w budżetach na lata fiskalne 2018 i 2019, oraz że wszystkie szkoły publiczne otrzymają antidotum Narcan.

Narcan (Naloxone HCI), środek w formie spreju do nosa, jest skutecznym antidotum w przypadkach przedawkowania opioidów. Koszt jednego zestawu kosztuje 20-40 USD. Dla porównania jeden zgon spowodowany przedawkowaniem opioidami kosztuje podatników ok. 30 tys. USD.

Reklama

Amerykański przywódca nie wykluczył także wytoczenia przez władze federalne procesów "niektórym producentom opioidów", jednak nie podał, na jakiej podstawie prawnej.

Trump, występując w mieście Manchester w stanie New Hampshire, który jest "strefą zero" opioidowej epidemii w USA i ważnym stanem na mapie wyborczej, zapowiedział zdecydowane rozprawienie się z gangami oraz uszczelnienie granic poprzez lansowaną przez niego jeszcze w kampanii wyborczej budowę gigantycznego muru na granicy Stanów Zjednoczonych z Meksykiem.

"90 proc. heroiny w Ameryce pochodzi zza południowej granicy i może w końcu Demokraci się zgodzą, aby zbudować mur, aby trzymać te przeklęte narkotyki z daleka" -powiedział prezydent.

Trump, który podczas kampanii wyborczej często mówił o konieczności walki z epidemią uzależnienia od opioidów, takich jak 15 razy silniejszy od heroiny fentanyl, zapowiedział, że będzie się domagał kary śmierci dla handlarzy i przemytników narkotyków.

"Jeśli nie będziemy się ostro rozprawiać z handlarzami narkotyków, będzie to strata naszego czasu, a stanowczość obejmuję karę śmierci" - powiedział prezydent.

W skuteczność tak drakońskiej kary wątpią zwolennicy prewencji i leczenia odwykowego, którzy chcą rozwiązań stawiających nacisk na egzekwowanie prawa.

"Biorąc pod uwagę, że z powodu apelacji (od wyroku śmierci - PAP) do egzekucji cały proces trwa ok. 20 lat, nie wydaje mi się, aby był to skuteczny środek na rozwiązanie palącego problemu" - powiedziała senator Jeanne Shaheen, reprezentująca w Senacie stan New Hampshire, który znajduje się na drugim miejscu smutnej statystyki zgonów spowodowanych przedawkowaniem narkotyków bądź opioidów.

Jak wykazują statystyki Białego Domu, od opioidów - syntetycznych środków przeciwbólowych wydawanych na receptę i coraz częściej dostępnych na czarnym rynku - obecnie jest uzależnionych ponad 2 mln Amerykanów.

Wśród ofiar uzależnienia opioidowego jest nieproporcjonalnie duża w stosunku do innych grup grupa weteranów wojen w Afganistanie i w Iraku, ponieważ opioidy są stosowane przez lekarzy i sanitariuszy wojskowych jako "leki pierwszej pomocy".

Nałóg opioidowy jest nierozerwalnie związany z nałogiem heroinowym: kiedy ceny opioidów na czarnym rynku wzrosły, placówki medyczne w stanach na północy Wschodniego Wybrzeża, takich jak New Hampshire, zanotowały astronomiczny wzrost przypadków przedawkowania heroiną, ponieważ heroina stała się tańsza, silniejsza i łatwiej dostępna niż sprzedawane na podstawie recepty opioidy.

Według oficjalnych danych w 2015 roku z powodu przedawkowania opioidów i heroiny zmarły 33 tys. Amerykanów, a w 2016 r. już 42 tys.

Trump na spotkaniu, w którym uczestniczyły rodziny i bliscy ofiar epidemii opioidów, połączył tę epidemię z nielegalną imigracją.

Prezydent skrytykował władze z reguły rządzonych przez Demokratów "miast azylowych", czyli takich których władze odmawiają egzekwowania federalnego prawa imigracyjnego i nie wydają urzędowi imigracyjnemu osób nielegalnie przebywających w USA, nawet jeśli przebywają w miejskich aresztach w oczekiwaniu na rozprawę sądową.

Trump oskarżył władze "miast azylowych" o ochranianie "niebezpiecznych kryminalistów i wypuszczanie, nielegalnych imigrantów, handlarzy narkotyków, przemytników, członków gangów z powrotem do społeczeństwa".

Z Waszyngtonu Tadeusz Zachurski (PAP)

tzach/ sp/ mkj/ kar/