Litewska Rada Obrony Państwa pod przewodnictwem prezydent Dalii Grybauskaite podjęła we wtorek decyzję o stopniowym zwiększaniu wydatków na obronność, aby w 2030 roku wyniosły one 2,5 proc. PKB. W tym roku przeznaczono na ten cel 2 proc. PKB.

„Sytuacja związana z bezpieczeństwem w regionie pozostaje skomplikowana, napięcie w sąsiedztwie Litwy nie maleje, bezpieczeństwo ludzi powinno być zagwarantowane, dlatego należy nadal umacniać obronność kraju” - poinformowała doradczyni prezydent Litwy ds. bezpieczeństwa narodowego Żivile Szatuniene po posiedzeniu Rady, w której skład wchodzą prezydent, premier, przewodniczący Sejmu, minister obrony i dowódca sił zbrojnych.

W tym roku Litwa po raz pierwszy na obronę przeznaczyła 2 proc. PKB, czyli 873 mln euro. Rada Obrony Państwa proponuje w przyszłym roku na obronność przeznaczyć 2,05 proc. PKB. „Stopniowe zwiększanie budżetu o kilkadziesiąt milionów euro pozwoli na zaspokojenie najpilniejszych potrzeb związanych z modernizacją wojska” - wskazała Szatuniene.

Przed kilkoma tygodniami prezydent Grybauskaite zaapelowała do partii politycznych o osiągnięcie porozumienia w kwestii dalszego zwiększania finansowania obrony kraju. Wskazała, że „uwzględniając wszystko to, co się dzieje przy naszej granicy, umocnienie obrony pozostaje koniecznością”.

Zdaniem prezydent „w obecnej sytuacji należy intensyfikować modernizację wojska, rozwój infrastruktury wojskowej, zdolności obronne”.

Reklama

Litwa zwiększa wydatki obronne od roku 2014, od czasu aneksji ukraińskiego Krymu przez Rosję. Zwiększenie wydatków pozwoliło na wzrost liczebności armii, m.in. na przywrócenie częściowego poboru powszechnego, na sformowanie sił szybkiego reagowania, a także na zakup sprzętu - zestawów przeciwlotniczych Grom i NASAMS, haubic samobieżnych PzH 2000, transporterów Boxer, dużej ilości nowoczesnej broni strzeleckiej.

>>> Czytaj też: "Tagesspiegel": Niemcy i Polska są w punkcie zwrotnym i jest to zarazem punkt zwrotny dla Europy