Prezydent Słowacji Andrej Kiska mianował w czwartek na stanowisko premiera dotychczasowego wicepremiera Petera Pellegriniego z partii Kierunek-Socjaldemokracja (Smer-SD), a następnie członków jego rządu, który składa się w większości z dotychczasowych ministrów.

Kryzys polityczny, który doprowadził do ustąpienia przewodniczącego Smer-SD Roberta Fico ze stanowiska premiera, został wywołany dokonanym pod koniec lutego zabójstwem dziennikarza śledczego Jana Kuciaka i jego partnerki Martiny Kusznirovej.

„Życzę wam wiele energii, zdecydowania i sił w służbie społeczeństwu, która w obecnych warunkach będzie bardzo trudna” - powiedział prezydent Kiska nominowanym. Jak zaznaczył, zmiany w rządzie nastąpiły dlatego, że zamordowano dwoje młodych ludzi.

"Stoimy tutaj dlatego, że na nieufność i rozgoryczenie społeczeństwa nie można reagować krzykiem, arogancją lub ignorowaniem wszystkich podejrzeń, iż zorganizowana przestępczość dosięga najwyższych sfer słowackiej polityki. Nie wystarczy wymienić rząd, odpowiadacie przede wszystkim za zmianę stylu rządzenia" - wskazał prezydent.

Poinformował, że z nowym ministrem spraw wewnętrznych Tomaszem Druckerem uzgodnił wymianę kierownictwa słowackiej policji.

Reklama

Pellegrini także potępił zabójstwo Kuciaka i Kusznirovej. "Ja i moi koledzy uważamy ten czyn za atak na jeden z filarów demokracji na Słowacji, za atak na wolność słowa. Chcę wszystkich zapewnić, że ja osobiście, cały rząd i odpowiednie instytucje zrobią wszystko, by wyjaśnić ten odrażający czyn i ukarać jego sprawców" - powiedział. Jak zaznaczył, opozycja ma prawo krytykować rząd, ale on sam ma nadzieję, że przyczyni się ona do uspokojenia sytuacji.

Pellegrini może już w piątek wystąpić przed parlamentem z programem rządu i wnioskiem o udzielenie mu wotum zaufania. Smer-SD i dwaj jego koalicjanci - Słowacka Partia Narodowa (SNS) oraz grupujące Słowaków i Węgrów ugrupowanie Most–Hid - dysponują większością mandatów poselskich.

Organizatorzy zaplanowanego na piątek w Bratysławie protestu poinformowali, że odwołują demonstrację w związku z powołaniem nowego rządu.

>>> Czytaj też: Schizofrenia na Wyspach. Tak Brytyjczycy finansują gospodarkę Rosji