Nowe ugrupowanie powstało w wyniku rozłamu w Litewskiej Partii Socjaldemokratycznej (LSDP), do którego doszło jesienią ubiegłego roku.

Po objęciu przewodnictwa w LSDP przez młodego polityka Gintautasa Paluckasa partia postanowiła wyjść z koalicji rządzącej z Litewskim Związkiem Rolników i Zielonych (LVŻS). Swą decyzję socjaldemokraci, dysponujący 17 mandatami w 141-osobowym Sejmie, tłumaczyli tym, że są „eliminowani” z kształtowania polityki przez koalicjanta, mającego 57 posłów.

Decyzji władz Litewskiej Partii Socjaldemokratycznej nie poparła większość posłów z sejmowej frakcji tego ugrupowania. Posłowie ci, w większości z dużym doświadczeniem politycznych i parlamentarnym, postanowili podtrzymać poparcie dla rządzącej LVŻS i podpisali porozumienie o współpracy.

Członkowie nowej partii socjaldemokratycznej mówią o konieczności podpisania z LVŻS nowej umowy koalicyjnej.

Reklama

Przewodniczący LSDDP Gediminas Kirkilas nie czuje się winnym rozbijania socjaldemokracji. Przekonuje, że to nowemu przewodniczącemu LSDP Gintautasowi Paluckasowi nie udało się utrzymać jedności partyjnej.

Czym będą się różniły obie partie socjaldemokratyczne? W ocenie Kirkilasa, socjaldemokraci pod przewodnictwem Paluckasa „stali się skrajną lewicą modlącą się do marksizmu”. „My będziemy prawdziwą europejską partią socjaldemokratyczną i tym będziemy się różnili” - odpowiada Kirkilas. Zapowiada, że w najbliższym czasie jego ugrupowanie rozpocznie staranie o wstąpienie do Partii Europejskich Socjalistów, a także nawiązanie kontaktów z bratnimi partiami państw sąsiednich.

Trzon nowego ugrupowania mającego około 4 tys. członków stanowią byli członkowie LSDP i Litewskiej Partii Pracy, około 40 proc. nie ma doświadczenia politycznego.

Na Litwie działają obecnie 23 partie polityczne.

Z Wilna Aleksandra Akińczo (PAP)