W 1999 roku psychologowie społeczni David Dunning oraz Justin Kruger odkryli, że niekompetentni w danej dziedzinie ludzie mają tendencję do przeceniania swojej wiedzy w jej zakresie.

Wynika to z tego, że mówiąc wprost, nie wiedzą wystarczająco dużo, by mieć świadomość tego, czego nie wiedzą. Przykład? Beznadziejni menedżerowie, którzy nie mają pojęcia, jak źle oceniają ich podwładni - pisze Quartz.

Dunning przytacza badania, które udowadniają, że ludzie mają tendencje do oszukiwania i przekonywania siebie do słuszności własnych wyborów oraz posiadanych przekonań – nawet gdy brakuje jakichkolwiek dowodów na ich potwierdzenie. Brytyjscy więźniowie na przykład uważają się za bardziej etycznych i moralnych niż przeciętni Brytyjczycy. Biegłe w oszukiwaniu siebie osoby są też przekonane, że mają ponadprzeciętne zdolności do wyciągania obiektywnych wniosków.

Co ciekawe, ludzie są w takim samym stopniu przekonani do swoich fałszywych przekonań, jak inni do prawdziwych. Ich tendencje wzmacnia zjawisko, które naukowcy nazywają „egocentrycznym dyskontowaniem”. Przybliża go jedno z badań. Biorący w nim udział byli proszeni o dokonanie szacunków (na przykład na temat stopy bezrobocia w danym kraju). Po udzieleniu odpowiedzi otrzymywali wgląd w szacunki innych i byli pytani o to, czy chcą zrewidować własne. Konsekwentnie nadawali swoim odpowiedziom wyższą rangę niż przewidywaniom innych, nawet w dziedzinach, o których nie mieli żadnego pojęcia.

Powyższe zjawiska powstrzymują ludzi przed zadawaniem pytań. Prowadzą nawet do tego, że nie mają oni pojęcia, do kogo mogliby się z nimi zwrócić. Nie mają bowiem świadomości zakresu posiadanej rzeczywistej wiedzy (a więc zarazem niewiedzy) na dany temat.

Reklama

Zjawisko przeceniania własnej wiedzy nie powstało wczoraj, ale to współcześnie ma najpoważniejsze konsekwencje. Żyjemy bowiem w erze nadmiaru informacji oraz rozprzestrzeniania się fake newsów w mediach społecznościowych.

Co możemy zrobić, żeby nie ulegać własnemu przekonaniu o nieomylności? Dunning podpowiada, że powinniśmy starannie analizować i testować swoje przekonania i decyzje. Poza tym musimy także starać się oceniać własną zdolność do dokonania oceny w danej sytuacji. Ciągłe kwestionowanie własnych przekonań i działań doprowadziłoby do sparaliżowania codziennych działań. Powinniśmy więc ograniczyć je do kluczowych sytuacji, które są dla nas nowe i których stawka jest wysoka. Jak na przykład decyzji o zakupie domu czy zmianie stanu cywilnego.

>>> Polecamy: Nasza świadomość to perfidne oszustwo natury? Mądry mózg, choć bez duszy [RECENZJA]