Od początku roku WIG20 stracił 18,5 proc., a ten sam indeks wyrażony w walutach spadł o ponad 28 proc.

Przyczyn obecnej słabości polskiego rynku giełdowi analitycy upatrują właśnie w taniejącej polskiej walucie - czytamy w „Rzeczpospolitej”. Według Jarosława Lisa, zarządzającego Union Investment TFI, polskie papiery są wyprzedawane głównie przez zagraniczne instytucje, które w wyniku osłabienia złotego ponoszą podwójne straty.

WIG20 denominowany w dolarze tylko od początku tego roku stracił już ponad 30 proc. – W najbliższych dniach spadki mogą zostać pogłębione, ale nie spodziewam się już tak dramatycznej wyprzedaży – mówi Jarosław Lis.

Powody wyprzedaży polskiej waluty pozostają niezmienne. Inwestorzy zagraniczni z niepokojem patrzą na coraz gorsze prognozy makroekonomiczne dla państw naszego regionu, na to, co się dzieje w krajach nadbałtyckich, gdzie gospodarki mogą się skurczyć w 2009 r. nawet o 10 proc.

Reklama

Więcej w "Rzeczpospolitej"