Po wyłączeniu ostatnich zespołów elektrolizy, Huta Aluminium "Konin" w Koninie (Wielkopolska) zakończyła w środę, po 43 latach, produkcję aluminium. Była jedynym w kraju producentem aluminium hutniczego. Huta twierdzi, że jest ofiarą wysokich cen prądu.

Obecnie dwa pozostały wydziały (odlewnia i walcownia) kupują ten metal w krajach zachodnioeuropejskich i w Rosji.

"Powodem zamknięcia produkcji była niekorzystna polityka energetyczna państwa, głównie wysokie ceny energii elektrycznej (...). Dziś Huta jest pierwszą ofiarą takiej polityki. Staraliśmy się bezskutecznie o częściowe zniesienie akcyzy na okres 2-3 lat" - powiedział dziennikarzom prezes konińskiej spółki, Bogusław Peczela. Jego firma zużywała do niedawna około 1 terawatogodziny rocznie, czyli 0,8-0,9 proc. całej energii elektrycznej wytwarzanej w Polsce.

Według prezesa, w styczniu do każdej tony aluminium dokładano już 650 USD. "W świecie dla tej branży (aluminium - PAP) stosowane są ekstra ceny, aby utrzymać produkcję. Środa jest dniem pogrzebania bardzo ważnego segmentu gospodarki kraju" - mówił Peczela.

Właściciel Huty, Impexmetal SA, podjął decyzję o zamknięciu wydziału elektrolizy w Koninie na początku listopada 2008 r. Uznał wtedy, że produkcja aluminium jest tam nieopłacalna. W obiektach po wydziale elektrolizy planowana jest wstępnie produkcja instalacji do wytwarzania energii ze źródeł odnawialnych - poinformował Peczela. Dodał, że demontaż całego wydziału elektrolizy powinien się zakończyć do końca lipca.

Reklama

W wyniku likwidacji produkcji, zatrudnienie straciło 200 osób. "Z końcem lutego 80 proc. załogi odejdzie z pracy" - poinformowała Magdalena Fleśman z działu administracji huty. Obecnie w zatrudnienie w niej ma 860 osób.

Huta w Koninie wchodzi w skład Grupy Impexmetal, którą tworzy około 70 firm krajowych i zagranicznych, operujących przede wszystkim w sektorze metali nieżelaznych.

Peczela odmówił podania informacji o wynikach ekonomicznych spółki za 2008 r.