Konfederacja Brytyjskiego Przemysłu (CBI), która zestawiła dane, uważa, że możliwości, jakie daje wyjście z Unii Europejskiej, są znacznie mniejsze niż koszty związane z utratą dostępu do jednolitego rynku Unii Europejskiej.

Podczas gdy tylko sektor żeglugi, rolnictwa i turystyki mógłby skorzystać z przeglądu zasad po wyjściu Wielkiej Brytanii z UE, to aż 18 z 23 sektorów preferuje pozostanie przy zasadach obowiązujących w Unii Europejskiej.

„Przegląd i zmiana 40 lat gospodarczej i regulacyjnej integracji jest zadaniem złożonym i trudnym” – czytamy w oświadczeniu dyrektor generalnej CBI Carolyn Fairbairn. „Po prostu dla większości firm odejście od zasad i regulacji UE sprawi, że staną się one mniej konkurencyjne na rynku globalnym, dlatego powinno się to czynić tylko wtedy, gdy istnieją jasne dowody, że korzyści przewyższą straty” – dodaje.

Premier Theresa May chce sfinalizować umowę o wyjściu jej kraju z UE do jesieni tego roku, ale szczegóły umowy handlowej regulującej przyszłe stosunki gospodarcze Wysp ze Wspólnotą prawdopodobnie jeszcze długo nie będą znane. Do formalnego Brexitu pozostało mniej niż rok.

Reklama

Theresa May określiła, że sektor chemiczny, farmaceutyczny i lotniczy mają być tymi, gdzie Wielka Brytania chce ściśle współpracować z UE. Tymczasem w obszarze rybołówstwa i rolnictwa szykuje się na większe zmiany względem zasad unijnych. Sektor usług finansowych ma być „częścią głębokiego i całościowego partnerstwa” z UE po Brexicie. Plany te znajdują pokrycie w najnowszym raporcie CBI. Organizacja ta jednak ostrzega też, że poszczególne sektory gospodarki nie działają osobno, zatem zmiany w jednym z nich mogą wpłynąć na inne.

Unia Europejska odrzuciła stanowisko brytyjskiej premier, oskarżając ją o zbyt dużą wybiórczość i chęć korzystania z owoców integracji bez ponoszenia jej kosztów.

>>> Czytaj też: UE nie może dalej udawać, że Orban jest izolowany. Jego drogą mogą pójść nawet Niemcy [OPINIA]