Energa Obrót złożyła wniosek o podwyżkę cen, a jednocześnie zaproponowała wprowadzenie taryf socjalnych, które mają zminimalizować straty i chronić biedniejszych odbiorców.
Od ostatnich podwyżek cen dla gospodarstw o 20-25 proc. minęły niecałe trzy tygodnie. Jednak ceny, które zgodził się zatwierdzić Urząd Regulacji Energetyki, oznaczają straty dla firm energetycznych. To dlatego Vattenfall i RWE nie zgodziły się na ceny URE i bez jego zgody wprowadziły ceny wyższe niż polscy sprzedawcy. W tej sytuacji polskie firmy też postanowiły doprowadzić do podwyżki cen. Energa Obrót złożyła w Urzędzie Regulacji Energetyki wniosek w tej sprawie.
- Złożyliśmy wniosek o podwyżkę cen średnio o 19 proc., bo cena, którą ustalił URE, jest nie do osiągnięcia, a straty ponoszone na sprzedaży są na tyle duże, że nie jest możliwe ich zniwelowanie przychodami od klientów biznesowych czy transakcjami ubezpieczeniowymi - przekonuje Ireneusz Kulka, wiceprezes zarządu Energa Obrót.
Gdański sprzedawca traci na sprzedaży dla gospodarstw około 700 tys. zł dziennie. W podobnej sytuacji są inni państwowi sprzedawcy. Zaczynają szukać kompromisu z regulatorem. Energa wraz z wnioskiem o podwyżkę cen złożyła URE propozycję wprowadzenia taryf socjalnych dla uboższych odbiorców. W praktyce obecne ceny (referencyjne) miałyby się stać taryfą socjalną, a dodatkowo weszłyby tez stawki rynkowe - wyższe.
- Proponujemy dwa modele. Pierwszy polega na tym, żeby wszyscy odbiorcy o zużyciu do 1500 Kwh rocznie płacili ceny na poziomie obecnych stawek URE, a powyżej tego zużycia cenę rynkową. W drugim przypadku proponujemy rozważenie wprowadzenia ceny niższej dla gospodarstw o dochodzie 500 zł na osobę i zużyciu rocznym energii do 1500 Kwh, a dla innych cenę rynkową - wyjaśnia Ireneusz Kulka.
Reklama
Wkrótce do URE wpłyną kolejne wnioski o podwyżki cen, a być może także nowe propozycje taryf socjalnych.
- Wniosek o korektę cen złożymy. Chociażby dlatego, że wskutek działań regulatora przez 17 dni stycznia kupowałem energię po 230-240 zł, a sprzedawałem po 156 zł. Pomysł Energi na taryfy socjalne należałoby zmodyfikować i wprowadzić na 2009 rok trzy progi cenowe zależne od zużycia energii - mówi Ireneusz Perkowski, prezes zarządu Enion Energia z grupy Tauron.
W ocenie Enion średnią ceną pozwalającą uniknąć strat na sprzedaży energii dla gospodarstw domowych byłaby cena hurtowa w wysokości 217 zł za 1 MWh (URE zgadza się na 190 zł). Jednak aby ją osiągnąć, w modelu analizowanym przez Enion klienci podzieleni na trzy grupy płaciliby różne ceny detaliczne, oparte na cenach hurtowych w wysokości 190 zł, 217 zł i 237 zł za 1 MWh.
- Gdyby pomysł uzależnienia cen od zużycia został zrealizowany, to dałby nam około 117 mln zł dodatkowych przychodów od gospodarstw, a wtedy o taką kwotę moglibyśmy obniżyć ceny dla firm - wyjaśnia prezes Perkowski.
Dodaje, że nie jest pewne, czy i gdzie ta koncepcja zostanie formalnie zgłoszona, bo nie została jeszcze skonsultowana z zarządem Taurona.
Regulator uważa jednak, że ochroną najuboższych odbiorców powinno zajmować się państwo poprzez system opieki społecznej. W ocenie obydwóch wniosków Energi zachowuje wstrzemięźliwość.
- W sprawie wniosku cenowego Energi trwa postępowanie i teraz nic więcej na ten temat nie mogę powiedzieć. Natomiast jeśli chodzi o propozycje wprowadzenia taryf socjalnych, to ich z góry nie odrzucamy - mówi Mariusz Swora, prezes URE.
O podwyżki cen zamierzają wystąpić także inne firmy.