Departament Stanu ma "bardzo wysoki stopień pewności", że sprawcą ataku był syryjski reżim - zapewniła Nauert.

Również rzeczniczka Białego Domu Sarah Sanders powiedziała, że USA dysponują dowodami obalającymi tezę Rosji, która oznajmiła, że atak chemiczny w Syrii to "ukartowana prowokacja".

"Nasze dane wywiadowcze mówią coś innego. Nie mogę powiedzieć nic ponadto" - dodała.

W piątek ponownie, w trybie pilnym, zebrała się Rada Bezpieczeństwa ONZ, w związku doniesieniami o użyciu broni chemicznej w Syrii.

Reklama

>>> Czytaj też: USA, Wielka Brytania i Francja przeprowadziły naloty w Syrii. "Sojusznicy są przygotowani na długotrwałą operację"