W przyszłym tygodniu na GPW rozpocznie się sezon publikacji wyników za IV kwartał 2008 r. Na przełomie 2008 i 2009 roku wyjątkowo poprzedził go sezon informacji o stratach spółek na opcjach walutowych. SII ocenia, że zaskoczenia, z jakim rynek przyjmuje te doniesienia, dałoby się w dużej mierze uniknąć, gdyby firmy miały obowiązek informowania o transakcjach z wykorzystaniem instrumentów pochodnych zabezpieczających przed ryzykiem, m.in. walutowym, oraz ich parametrach, zaraz po ich zawarciu. Według SII tego typu obowiązek powinien wynikać z art. 56 ust. 1 pkt. 1 i 2 ustawy o ofercie i art. 154 ustawy o obrocie instrumentami finansowymi.
Dzisiaj do Komisji Nadzoru Finansowego powinno trafić pismo SII, w którym prosi o ustosunkowanie się do możliwości zobowiązania spółek z GPW do przekazywania informacji o transakcjach zabezpieczających.
- Charakter zawartej opcji może jednoznacznie sugerować inwestorowi ryzyko poniesienia straty w przyszłości w przypadku spełnienia się określonych warunków rynkowych. Dowodem na istnienie ryzyka przy tego typu transakcjach i ich potencjalnego wpływu na przyszłe notowania mogą być ostatnie wydarzenia na rynku - mówi Piotr Cieślak z SII.
Wygląda jednak na to, że próba interwencji nie przyniesie zamierzonych skutków.
Reklama
- Jeżeli spółka zawiera kontrakt walutowy na warunkach rynkowych, przy stabilnym kursie walutowym, nie jest to szczególna informacja. W tym przypadku zdarzeniem istotnym był ruch kursu złotego. Obowiązki informacyjne o jego skutkach pojawiły się w chwili, gdy spółki powzięły informację o jego potencjalnym wpływie na cenę lub wartość papierów wartościowych - mówi Łukasz Dajnowicz z KNF.
Według jej ostatnich danych, z połowy grudnia, w opcje walutowe zaangażowanych było 99 spółek z GPW, z czego ok. 40 przyznało się do strat z tego powodu. Te firmy mają podlegać szczególnemu nadzorowi w zakresie przekazywania informacji o wpływie wyników z tytułu kontraktów opcyjnych na sytuację finansową.
- Prowadzimy kilka postępowań związanych z wypełnianiem obowiązków informacyjnych przez spółki publiczne, pojawiają się kolejne. Za naruszenie obowiązków informacyjnych KNF może nałożyć na spółkę karę do 1 mln zł - dodaje Łukasz Dajnowicz.
Przed publikacją wyników KNF zaapelowała jednak do firm, w których opcje walutowe i walutowe instrumenty pochodne mają lub mogą mieć znaczący wpływ na sytuację finansową, aby rozważyły umieszczenie informacji na ten temat w raportach za IV kwartał.
Tymczasem w raportach spółek giełdowych za I półrocze 2008 r. niewiele jest informacji o opcjach i transakcjach terminowych na rynku walutowym. Przejrzeliśmy raporty kilku losowo wybranych, które w ostatnich tygodniach informowały o stratach spowodowanych opcjami. Tylko KPPD poinformowało szczegółowo o transakcjach, ujawniając kwoty, ceny, terminy zapadalności oraz strony transakcji. Apator informował, że nie miał otwartych pozycji. Pozostałe spółki, np. Tarnów i Odlewnie Polskie, z reguły ograniczały się do podania salda zysków lub strat z transakcji instrumentami pochodnymi.
Warto zauważyć, że w żadnym przeglądanym sprawozdaniu, w opinii audytora z ich przeglądu (jego zakres jest węższy niż badania sprawozdania rocznego), nie pojawiły się informacje o ewentualnych zagrożeniach spowodowanych opcjami np. z powodu ich asymetryczności czy też tego, że kontrakty lub opcje dotyczą kwot przekraczających rzeczywiste transakcje walutowe związane z działalnością spółki.
JAK FIRMY TRACĄ NA OPCJACH
Kiedy złoty umacniał się, przedsiębiorcy sprzedający usługi lub towary za waluty, w obawie przed stratami, zawierali z bankami umowy o tzw. opcje walutowe. Bank zobowiązywał się, że odkupi od przedsiębiorcy np. 10 mln euro po 3,5 zł za 1 euro, nawet gdyby kurs tej waluty wynosił 3,3 zł. Za to bank dostawał opłatę, tzw. premię opcyjną. Niekiedy umowa z bankiem nie przewidywała wnoszenia takiej opłaty. Dawała natomiast prawo do kupna od firmy tej samej kwoty, np. 10 mln euro np. po kursie 3,6 zł za euro, gdyby złoty osłabł. Gdy złoty rzeczywiście się osłabił, banki korzystały z możliwości kupna waluty w ramach opcji albo wycena opcji negatywnie wpływała na wyniki firm.
ZE STRONY PRAWA
Zgodnie z art. 56 ustawy o ofercie emitent jest obowiązany do równoczesnego przekazywania Komisji i giełdzie, a następnie do publicznej wiadomości, informacji poufnych w rozumieniu art. 154 ustawy o obrocie instrumentami finansowymi. A zgodnie z art. 154 ustawy o obrocie informacją poufną jest informacja, która nie została przekazana do publicznej wiadomości, a która po takim przekazaniu mogłaby w istotny sposób wpłynąć na cenę tych instrumentów finansowych lub na cenę powiązanych z nimi pochodnych instrumentów finansowych.