Trzy osoby, w tym dyrektora Zakładu Wodociągów i Kanalizacji w Kłodawie (Wielkopolskie), zatrzymali agenci CBA. Dyrektor miał brać dla siebie pieniądze za wykonanie przyłączy wodno-kanalizacyjnych do prywatnych odbiorców; sprawę bada delegatura CBA w Poznaniu.

Prowadzone pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Koninie postępowanie dotyczy przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków służbowych. Dyrektor i dwaj pracownicy ZWiK w Kłodawie zostali zatrzymani w czwartek przez funkcjonariuszy poznańskiej delegatury CBA.

Jak powiedział w piątek PAP rzecznik prasowy konińskiej prokuratury prok. Marek Kasprzak, dyrektor usłyszał zarzut przekroczenia uprawnień.

"Jako funkcjonariusz publiczny, działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, pozyskiwał dane osób, które starały się o decyzję dotyczącą przyłącza wodno-kanalizacyjnego do swoich posesji. Po wydaniu decyzji budował te przyłącza, wykorzystując do tego celu sprzęt i pracowników ZWiK. Pobierał pieniądze, za które nie wystawiał faktury bądź wystawiał je na przedsiębiorstwo swojej żony" – poinformował PAP prok. Kasprzak.

Jak dodał, w ten sposób dyrektor miał działać na szkodę interesu publicznego, "wyrządzając znaczną szkodę w mieniu zakładu w postaci przynajmniej 206 tys. zł".

Reklama

Według śledczych, z tego procederu dyrektor uczynił sobie stałe źródło dochodu. Mężczyźnie grozi nawet 15 lat więzienia. Prokurator wystąpił do sądu o trzymiesięczny areszt.

Piotr Kaczorek z wydziału komunikacji społecznej CBA poinformował w piątek PAP, że w toku śledztwa ustalono dotychczas prawie 70 osób pokrzywdzonych, od których dyrektor miał żądać od tysiąca do ponad 10 tys. zł za wykonanie przyłączy do ich posesji.

Prok. Kasprzak powiedział, że dwaj pracownicy zakładu usłyszeli zarzuty nakłaniania świadków postępowania do składania fałszywych zeznań. Zastosowano wobec nich dozory policyjne, zakaz opuszczania kraju i poręczenia majątkowe.

>>> Czytaj też: Gersdorf: "Nie mogłam postąpić wbrew wiążącemu mnie przepisowi ustawy"