Podstawowe elementy polskiego DNA, polskiej tożsamości wywodzą się z Rzymu – katolicyzm, łacińska kultura, wreszcie rzymskie ideały republikańskie – powiedział w sobotę w Abu Zabi PAP filozof, publicysta Dariusz Karłowicz. Prędzej niż "my, Paryżanie", moglibyśmy powiedzieć "my, Rzymianie" – dodał.

Od środy w Abu Zabi (ZEA) trwają 28. Międzynarodowe Targi Książki - jedno z największych wydarzeń tego rodzaju na Bliskim Wschodzie. Polska - po raz pierwszy - jest gościem honorowym targów.

Karłowicz wygłosił w trakcie targów wykład na temat polskiej tożsamości. Podczas wykładu przybliżał słuchaczom m.in. zawiłości polskiej historii, istnienie pomiędzy dwoma dużymi mocarstwami, a także elementy tożsamości, które określają Polaków.

Pytany przez PAP o korzenie polskiej tożsamości, powiedział: "W rozumieniu polskości dzisiaj przeważa przekonanie, że Polska jest krajem odnajdującym się w napięciu między wschodem a zachodem, na ogół zastanawiamy się, czy jest bardziej zachodnia, czy jest bardziej wschodnia. Modernizację, postęp, rozwój odbieramy, jako przesuwanie się na tej osi w stronę zachodu, tymczasem dzieje się to z krzywdą dla całej przednowoczesnej polskiej tożsamości, trwającej przez wiele setek lat, która wyrosła z zupełnie innej mapy kultury europejskiej, mapy zbudowanej na napięciu między Rzymem a północą".

"W tym sensie Polska jest krajem, która przyjęła rzymską formę, ona ją ukształtowała, ona nadała jej smak i sens – pewne podstawowe elementy polskiego DNA, do którego należy z całą pewnością rzymski katolicyzm, rzymska, czyli łacińska kultura, mówię tutaj szeroko, nie tylko kultura literacka, ale kultura duchowa, i wreszcie rzymskie ideały republikańskie, te wszystkie elementy ze sobą współpracując wytworzyły polską całość" – podkreślił filozof.

Reklama

Zaznaczył, że polska tożsamość nie jest "zwykłą kalką", ponieważ wcześniej wszystkie wspomniane przez niego elementy, nigdzie nie współistniały. "Nigdzie indziej nie dokonano eksperymentu by ideały Cycerona i Polibiusza, połączyć z rzymską wersją chrześcijaństwa i łacińskim wykształceniem" – zauważył Karłowicz.

Jak mówił, nie oznacza to, że jest to wyłączna charakterystyka polskości. "Ale myślę, że prędzej niż +my, Paryżanie+, moglibyśmy powiedzieć o sobie +my, Rzymianie+" – wskazał.

Na pytanie, co oznacza dla Polaków wywodzenie się z kultury rzymskiej, odpowiedział: "łatwo to zrozumieć, gdy patrzymy na tożsamości naszych sąsiadów, zwłaszcza tego ze wschodu i tego z zachodu, którzy wyrastają pod wieloma względami z podobnych, ale też wyraziście różnych tradycji. Kultura rosyjska jest zbudowana na odniesieniu do Bizancjum, do Rzymu, oczywiście uważa się za Rzym trzeci, ale to Rzym zupełnie inny, imperialny, nierepublikański. Podobnie jeśli idzie o tradycję imperium, ta jest żywa u naszego zachodniego sąsiada, także oba te kraje odnoszą się do rzymskiej tradycji, ale tylko Polska do republikańskiej".

"Stąd to, co nam się wydaje cnotą i ideałem, marzenia o wolności, równości, dziwią naszych sąsiadów, wydają im się przejawem anarchii, bałaganu, warcholstwa. To są kraje o ideałach absolutystycznych, nie demokratycznych. Oczywiście, nie oznacza to, że Niemcy nie są dzisiaj jakąś formą demokracji, ale jednak te różnice są bardzo widoczne" – wyjaśnił Karłowicz.

Z Abu Zabi Katarzyna Krzykowska

>>> Polecamy: Sztuka stała się czymś marginalnym i niepotrzebnym [WYWIAD]