Białostocka PO zaapelowała w czwartek do podlaskiego posła Porozumienia Jacka Żalka, by zrezygnował z kandydowania w wyborach na prezydenta Białegostoku. Działacze PO wezwali, by także PiS wycofał tę kandydaturę oraz, aby Żalek w ogóle odszedł z polityki.

Mówili o tym w czwartek w Białymstoku na konferencji prasowej przewodniczący białostockich struktur PO, zastępca prezydenta Białegostoku Zbigniew Nikitorowicz oraz szef klubu radnych PO w Radzie Miasta Maciej Biernacki.

Apel ma - jak podkreślano - związek z ostatnimi wypowiedziami posła Żalka pod adresem osób niepełnosprawnych i ich opiekunów protestujących w Sejmie.

Żalek - polityk partii Porozumienie, w Sejmie wiceszef klubu PiS - mówił we wtorek w TOK FM, że nie można spełnić postulatu protestujących w Sejmie i dać im po 500 złotych miesięcznie w gotówce, bo traktują oni swoje dzieci jak "żywe tarcze" i "zakładników".

"Po tym, jak oni się zachowują, ci opiekunowie w Sejmie, jestem przekonany, że nie można dać im tej gotówki. Bo jeżeli jako żywe tarcze traktują swoje dzieci, to cóż dopiero..., a mogą zdarzyć się niestety zwyrodniali rodzice. Te dzieci, które czasami nie mają głosu, które są zamknięte, nie chodzą do szkoły - nie ma możliwości sprawdzenia czy te pieniądze zostały wydane na potrzeby tych dzieci, czy został w inny sposób wydatkowane na potrzeby opiekunów" - mówił Żalek.

Reklama

"Jeżeli na oczach całej Polski można traktować dzieci jako zakładnika do realizacji swoich partykularnych interesów, to boję się, że w zaciszu domów niestety tak samo może być" - powiedział poseł Żalek.

"Z naszej strony, ze strony białostockiej PO, nie ma zgody na takie słowa, na takie zachowanie, które przynosi wstyd i hańbę nie tylko Prawu i Sprawiedliwości, ale stawia w niekorzystnym położeniu całą społeczność miasta Białegostoku, gdyż jest to przedstawiciel naszej lokalnej społeczności jako poseł na Sejm" - mówił Nikitorowicz.

Wiceprezydent wskazał, że gdy brał w środę udział w Marszu Godności Osób Niepełnosprawnych, który przeszedł ulicami miasta, słyszał od wielu uczestników "oburzenie słowami" posła Żalka, "ale także innych parlamentarzystów tego ugrupowania, które są pełne pogardy i lekceważenia w stosunku do osób dotkniętych przez los".

"Panie Żalku, żal tyłek ściska, gdy się słucha tego co pan mówi, tych obraźliwych słów. Jesteśmy głęboko zszokowani, zniesmaczeni pana wypowiedzią, dlatego też z tego miejsca chcielibyśmy wezwać Prawo i Sprawiedliwość, by wycofało poparcie dla pana osoby jako kandydata na prezydenta (Białegostoku) - powiedział z kolei radny Biernacki. Dodał, że określenie "żal tyłek ściska" zapożyczył z jednego z wpisów, dodał, że to wyrażenie jest jak "obniżenie się do poziomu pana posła". "Jednak zrobiłem to tylko po to, by (poseł Żalek-PAP) zrozumiał" - wyjaśnił Biernacki.

"+Dojna zmiana+ dała nam chyba najgorszego z możliwych reprezentantów swoich tutaj do miasta Białegostoku" - mówił Biernacki. Oceniał, że poseł Żalek, który wcześniej w swojej karierze politycznej był m.in. radnym Białegostoku, był "jednym z najbardziej leniwych radnych, który tutaj był i przez ponad 20 lat gdzie działa w polityce, chyba nic mu nie udało się sensownego zrobić dla tego miasta".

"Dlatego też chcemy przekazać głos mieszkańców też: Żalek, zrezygnuj" - powiedział Biernacki i dodał, że takie wezwania są w internecie. Dodał, że PO liczy także na to, że po "skandalicznej wypowiedzi" poseł zrezygnuje, ale też PiS "wycofa kandydaturę" Żalka w wyborach na prezydenta Białegostoku, bo - jak powiedział Biernacki - jego działalność w tym mieście "raczej nie przysporzy niczego dobrego".

"Jacek Żalek musi odejść z polityki i po raz pierwszy w życiu pójść do normalnej pracy, poznać jak wygląda przeciętne życie" - mówił Nikitorowicz. Wyraził opinię, że posłowi "kompletnie odbiło, że nie zna życia, że nie zna realnych problemów". "Dlatego domagamy się i żądamy również od radnych PiS, od posłów, od prezesa Jarosława Kaczyńskiego, żeby wycofali tę haniebną kandydaturę na prezydenta Białegostoku" - powiedział Nikitorowicz. Zaznaczył, że domaga się tego nie tylko PO, ale także mieszkańcy.

Dziennikarze przypominali, że Jacek Żalek przed laty dostał się do Sejmu z listy podlaskiej PO. "Uważam, że to był błąd, przyjmowanie Jacka Żalka do PO. Ja tej decyzji nie podejmowałem. Moim zdaniem ten transfer był niepotrzebny i szkodliwy. Po prostu zdarzają się w polityce pomyłki personalne i Jacek Żalek jest takim niewypałem politycznym, a może - że tak powiem - zamokniętym kapiszonem" - odpowiedział Nikitorowicz.

Dodał, że decyzja o przyjęciu Żalka na listę PO kandydatów do Sejmu była decyzją władz centralnych, a nie regionalnych Platformy, bo regionalne gremia partii były temu przeciwne.

"To był błąd kierownictwa Platformy i Donalda Tuska, że umieścił go na liście wyborczej w wyborach do parlamentu" - powiedział Nikitorowicz. Przypomniał, że przed PO poseł Żalek był m.in. w PiS.

>>> Czytaj też: Były wiceminister sprawiedliwości zatrzymany. To odwet za jego aktywność publiczną?