Od 2010 roku Adidas zmniejszył produkcję obuwia w Państwie Środka o połowę. Podobne zjawisko stało się udziałem Nike. Największym beneficjentem przesunięcia na fabrycznej mapie Azji jest Wietnam.

To tylko wierzchołek góry lodowej. Również inni producenci odzieży i obuwia przenoszą produkcję z Chin - pisze Quartz. Największa azjatycka gospodarka doświadcza przeobrażeń na wielką skalę, więc kieruje swoją produkcję w stronę bardziej wartościowych przedmiotów, głównie elektroniki. Firmy z branży odzieżowej, obuwniczej czy tekstylnej muszą szukać tańszych rynków.

Skalę przekształceń ukazują liczby: Wietnam produkuje dzisiaj dwukrotnie więcej obuwia Adidasa niż Chiny. Nike w większym stopniu bazuje w tym zakresie na Państwie Środka niż jego największy rywal. Jednak to w Wietnamie produkuje prawie połowę obuwia, podczas gdy w Chinach niecałe 30 proc. Przykładowa struktura produkcji firmy odzieżowej z USA wygląda dziś następująco: 30-50 proc. produkcji przypada na Chiny, 11-30 na Wietnam, a reszta na pozostałe kraje.

Exodus firm z Chin dotyczy nie tylko USA. Japońska firma Uniqlo zwiększyła odsetek dostawców pochodzących z Wietnamu do 40 proc., bowiem chce się uniezależnić od Pekinu.

Chiny nadal dominują w produkcji odzieży i obuwia. Co prawda kraje takie jak Bangladesz dysponują tańszą siłą robczą, jednak Chiny mają nad nimi dużą przewagę pod względem jej wykwalifikowania oraz jakości infrastruktury produkcyjnej. Pozwala to utrzymać ceny na odpowiednio niskim poziomie.

Reklama

>>> Polecamy: Marketingowy samobój. Adidas wycofał się ze sprzedaży produktu z symboliką ZSRR