Współpraca Polski i Węgier rozwija się wzorowo; mamy jednoznaczne stanowisko ws. migracji; stanowiska ws. przyszłego budżetu UE są bardzo bliskie - podkreślił premier Mateusz Morawiecki po spotkaniu z premierem Węgier Viktorem Orbanem w Warszawie. Chcemy silnej Europy - zadeklarował Orban.

Mateusz Morawiecki podziękował Orbanowi za to, że wybrał Polskę na cel swojej pierwszej wizyty zagranicznej, po "tak wyraźnie zwycięskich wyborach, kiedy Węgry idą dalej drogą wewnętrznych reform, ale jednocześnie też konstruktywnego podejścia w ramach Unii Europejskiej do wielu tematów".

Dodał, że tematy te zostały poruszone, podczas ich poniedziałkowego spotkania w Warszawie. "Poruszyliśmy kwestie związane z wieloletnimi ramami finansowymi w związku ze zbliżającymi się - a właściwie już rozpoczętymi - budżetowymi negocjacjami w ramach UE" - mówił Morawiecki.

Jak zaznaczył rozmawiał też z Viktorem Orbanem o "bardzo gorących tematach", które będą poruszane podczas czwartkowego szczytu UE – Bałkany Zachodnie w Sofii. Wymienił m.in. tematykę związaną z migracją oraz uchodźcami. "My z panem premierem mamy tutaj bardzo jednoznaczne stanowisko i Węgier, i Polski. W tym zakresie uzgodniliśmy również pewne dalsze kroki co do podejścia do tego tematu" - dodał szef polskiego rządu.

W jego ocenie, propozycje ze strony UE, narzucające kwoty przyjmowania uchodźców uderzają "w same podstawy suwerenności państwowej". "Tu, nad Wisłą, to my decydujemy, kto będzie do Polski przybywał" - powiedział Morawiecki.

Reklama

Obaj premierzy byli pytani na konferencji prasowej czy Polska i Węgry będą prezentowały jakąś wspólną propozycję rozwiązania kryzysu imigracyjnego, skoro oba państwa odrzucają politykę relokacji i przymusowych kwot.

"Propozycje ze strony UE narzucające nam kwoty (przyjmowania uchodźców - PAP) uderzają w same podstawy suwerenności państwowej. Tu nie chodzi o to, czy to są setki, tysiące czy dziesiątki tysięcy. Oczywiście to też jest ważne, ale tu chodzi też o pewną symbolikę obrony suwerenności, a także zdolność do wypracowania kompromisu, zdolność do wypracowania takich rozwiązań na poziomie UE, które będą akceptowalne dla wszystkich" - podkreślił Morawiecki.

Jak dodał, jeśli ktoś w Europie Zachodniej chce przyjmować uchodźców, "to my tego nikomu nie zabraniamy". "Ale jednocześnie chcemy wyraźnie wskazać na to, że tu, nad Wisłą, my decydujemy, kto będzie do Polski przybywał, albo nie przybywał. Zdanie nasze razem z premierem Orbanem sobie potwierdziliśmy; mamy zasadniczo dokładnie takie samo zdanie w tej kwestii" - powiedział szef polskiego rządu.

Premier Węgier zauważył, że sprawa migracji i uchodźców nie jest dla Węgier sprawą "taktyczną", tylko sprawą "najważniejszą". "Suwerenność narodowa to jest po prostu zasadnicza sprawa - kto może zadecydować o tym, że ktoś może przebywać na terenie danego państwa. Tyle mogę powiedzieć, żeby też determinację węgierską pokazać. Nasi rodzice, dziadkowie, by się w grobach obracali, gdybyśmy się dołożyli do tego, że ktoś inny - nie Węgrzy - zadecydował, kto jest na naszym terenie" - podkreślił Orban.

Według niego, decyzje w sprawie rozwiązania kryzysu migracyjnego mogłyby być podjęte po przyszłorocznych wyborach do Parlamentu Europejskiego. Zwrócił uwagę, że obecny PE został wybrany przed kryzysem migracyjnym. "Pojawia się pytanie, czy nie byłoby rozsądniej i bardziej demokratycznie poczekać na przyszłoroczne wybory do Parlamentu Europejskiego, kiedy już znając charakter i wagę problemu migracyjnego, mieszkańcy będą podejmować decyzje" - zaznaczył szef węgierskiego rządu.

Według niego kwestia migracji jest dziś w UE "najważniejszą sprawą polityczną". Dodał, że w tej materii jest "pewien problem z demokracją". Orban zapowiedział, że zwróci uwagę na ten problem podczas szczytu w Sofii i w Brukseli.

Na pytanie jak Węgry chcą przyczynić się do rozwiązania problemu migracji odparł: "Mogę podsumować węgierskie stanowisko w ten sposób: my chcemy się skoncentrować na obronie granic, a nie na podziale imigrantów. Jeśli chodzi o przyszłą regulację europejską, to wyobrażamy ją sobie także jako obronę granic, a nie jako centrum rozdzielania imigrantów".

"Ale chciałbym też wyjaśnić: my też mamy swoje serca, nie mamy kamienia zamiast serca. My jesteśmy chrześcijańskim narodem, my wiemy, jakie są zobowiązania, co to znaczy pomoc. My wyznajemy zasadę, że pomoc trzeba zanieść tam (na Bliski Wschód), a nie kłopoty przynieść tu (do Europy). Bo nie możemy pomóc nikomu, jeśli sami zniszczymy w międzyczasie swój kraj" - podkreślił Orban.

Przekonywał, że Węgry w ramach pomocy na Bliskim Wschodzie wspierają na miejscu lokalne społeczności. "Odbudowujemy całe wsie, kościoły. I z Europy bardzo wiele osób jeździ z powrotem, do domu, do tych odbudowanych miejsc. I będziemy kontynuować tę pracę w przyszłości" - zapowiedział.

Podkreślił, że jeśli pada pytanie, jak Węgry chcą przyczynić się z punktu widzenia Europy do rozwiązania programu migracji, to węgierska odpowiedź brzmi: "my bronimy Europy ze strony Bałkanów".

Morawiecki poinformował też, że obaj z Orbanem zgodzili się co do oceny wagi bezpieczeństwa energetycznego oraz wewnętrznego UE. "Powiedzieliśmy sobie, jak bardzo trzeba mocno patrzeć w przyszłość i budować wspólną agendę europejską w zakresie bezpieczeństwa energetycznego, wewnętrznego, granic - to oczywiście odnosi się do uchodźców. O tym bardzo konkretnie rozmawialiśmy z panem premierem i ujednoliciliśmy stanowisko w tym zakresie" - mówił szef polskiego rządu.

Orban wskazał, że podczas spotkania z Morawieckim rozmawiał też o unijnym budżecie. "Z tym tematem mamy dużo pracy przed sobą. Blisko są nasze stanowiska - polskie i węgierskie - ale sporo państw unijnych ma zupełnie inne stanowiska" - podkreślił premier Węgier. Zaznaczył, że Polska i jego kraj chcą "ochronić" m.in. interesy rolników.

Premierzy byli pytani, czy w sprawie budżetu Polska i Węgry mają wspólne stanowisko. "Nasze stanowiska są bardzo bliskie i można powiedzieć, że coraz bliższe, ponieważ coraz więcej wiemy też, jak propozycje budżetu w ramach wieloletnich ram finansowych na lata 2020-2027 miałyby wyglądać" - powiedział Morawiecki.

"Zarówno jeśli chodzi o kompensowanie ubytków w wyniku wyjścia (z UE) Wielkiej Brytanii, jak również tzw. wpłaty własne, jak również cele, zwłaszcza polityka spójności, wspólna polityka rolna - tutaj mamy absolutnie jednakowe stanowisko i potwierdziliśmy sobie dzisiaj bardzo jednoznacznie z panem premierem (Orbanem) właśnie to wspólne stanowisko" - podkreślił polski premier. Dodał, że Polsce bardzo zależy na takim przydzieleniu środków w ramach budżetu UE, żeby "rozwój gospodarczy wsi i rozwój perspektyw dla rolników, w przemyśle rolnym, rolno-spożywczym był jak najlepszy".

Orban powiedział, że całkowicie zgadza się z Morawieckim. "Z węgierskiego punktu widzenia UE od strony gospodarczej interesuje nas nie ze względu na pieniądze, tylko ze względu na rynki. Za najważniejsze uznaje wewnętrzy spójny rynek, gdzie jest uczciwa konkurencja. Jak będzie uczciwa konkurencja, my sobie damy radę" - podkreślił.

"Kiedy mówimy o budżecie chcielibyśmy, żeby to był budżet zorientowany na przyszłość. I chciałbym tu podkreślić, że w rzeczywistości starzy członkowie UE, w sumie wszyscy razem zarabiają na nas. Oni nie dają nam w prezencie tych pieniędzy. Ogromna cześć tych pieniędzy, które nam przyznają, wraca do tych państw" - dodał premier Węgier.

Według Morawieckiego ważnym elementem spotkania z Orbanem była kwestia budowy wspólnej infrastruktury, czyli budowy Via Carpatia - drogi wzdłuż wschodniej granicy Polski. "Będziemy konsekwentnie realizować tę inwestycję, która połączy nas autostradowo (...) ze Słowacją, z Węgrami i dalej na południe" - podkreślił.

"Europa Środkowa ma swoje własne, unikalne doświadczenia. Często jesteśmy nie za bardzo dobrze rozumiani przez naszych przyjaciół i partnerów z zachodniej Europy, bo oni mieli to szczęście, że nie przeżyli komunizmu, a ich wcześniejsze dzieje były bardziej szczęśliwe. Nie przeżyli, tak, jak my, I i II wojny światowej, nie były one tak dewastujące, jak dla Węgier i Polski. W związku z tym ich doświadczenia, również naszych przyjaciół w Brukseli są inne" - podkreślił premier.

Morawiecki nawiązał też do reformy sądownictwa Polsce. Jak mówił, Polska tłumaczy "spokojnie, ale w sposób bardzo zdecydowany", że przeprowadzenie reformy wymiaru sprawiedliwości jest konieczne w związku z tym, że nasz kraj wychodzi z "pewnych nawyków postkomunistycznych i struktur wewnątrzustrojowych, i społeczno-gospodarczych, z którymi nie mają do czynienia dojrzałe gospodarki, państwa, systemy polityczno-społeczna Europy zachodniej". "Wymieniliśmy się tymi doświadczeniami, właściwie w stu procentach zgadzając się ze sobą" - dodał szef polskiego rządu.

Morawiecki dodał, że tematami rozmów z premierem Węgier była też kwestia bezpieczeństwa zewnętrznego, sprawy związane z Ukrainą, czy Nord Stream II. "Mogę z ogromną radością powiedzieć, że stanowisko pana premiera (Węgier) i moje jest bardzo zbieżne, żeby nie powiedzieć tożsame" - zaznaczył. "Bardzo się cieszę, że mamy wypróbowanych przyjaciół. Chcę też powiedzieć, że w tej naszej przyjaźni jesteśmy bardzo konstruktywni, chcemy być bardzo pozytywni wobec naszych innych przyjaciół i partnerów z UE. Wierzę, że nasza wspólna polityka w tym kierunku zmierza" - oświadczył Morawiecki. Ocenił, że współpraca Polski i Węgier "rozwija się w zasadzie wzorcowo".

Orban dodał, że Polacy i Węgrzy chcą silnej Europy. Według niego służy to interesom obu krajów. "Chcemy brać udział w reformach i dyskusjach umacniających Europę, obaj chcemy spokojnego rozwoju Europy" - mówił premier Węgier. Jego zdaniem, silny region Europy Środkowej może dać siłę całemu kontynentowi europejskiemu.

W poniedziałek po południu Viktor Orban został też przyjęty przez prezydenta Andrzeja Dudę. Premier Węgier złożył również kwiaty na Grobie Nieznanego Żołnierza oraz pod Pomnikiem Ofiar Tragedii Smoleńskiej. Węgierski premier spotkał się także z marszałkiem Sejmu Markiem Kuchcińskim; zaplanowano też jego spotkanie z marszałkiem Senatu Stanisławem Karczewskim.

>>> Czytaj też: Pomnik Katyński jednak zostanie? Platta: Prawo stanowe zabrania przesuwania monumentów, w których są prochy