W poniedziałek wiceszef Komisji Europejskiej Frans Timmermans na spotkaniu ministrów ds. europejskich krajów UE w Brukseli przedstawił stan rozmów prowadzonych pomiędzy Polską i Komisją Europejską na temat praworządności. Na konferencji po spotkaniu Timmermans powiedział, że ma nadzieję, iż w najbliższych tygodniach uda się dojść do porozumienia z polskim rządem w sprawie praworządności.

Wiceszef KE podkreślił, że osiągnięto pewne postępy, jednak - jak mówił - "nie na tyle wystarczające, by powiedzieć, że systemowe zagrożenie praworządności mogło zniknąć".

"Musimy nadal kontynuować dialog, jednak dialog nie jest celem samym w sobie. Dialog musi prowadzić do namacalnych i silnych rezultatów. Poinformowałem Radę UE, że ten dialog nie może być kontynuowany bez końca. Musimy w pewnym momencie dojść do pewnych konkluzji. Mam nadzieję, że wspólnie z polskim rządem możemy wykorzystać kilka następnych tygodni, żeby znaleźć dalsze rozwiązanie problemów, o których mówi KE w swoich rekomendacjach" - powiedział wiceszef KE.

Adam Bielan ocenił w poniedziałek w Polsat News, że "margines przyjaznych kroków wobec KE ze strony Polski jest już wyczerpany, oczekujemy w tej chwili wzajemności". "Kompromis zawsze polega na ustępstwach z obu stron, ja na razie takich ustępstw ze strony KE nie widzę" - powiedział.

Reklama

Podkreślił jednocześnie, że "dialog z KE jest kontynuowany od wielu miesięcy, ale w tej chwili nałożył się na bardzo trudne negocjacje, dotyczące kolejnego, 7-letniego budżetu Unii Europejskiej".

Zdaniem Bielana w kwestii budżetu UE "jest duża rozbieżność między płatnikami netto, do których należy kraj pochodzenia przewodniczącego Timmermansa, czyli Holandii, a beneficjentami - tzw. przyjaciółmi polityki spójności; tę rozbieżność interesów widać również w dyskusji nt. art. 7.1" - mówił.

Bielan podkreślił, że "sam Timmermans powiedział, że tej kwestii nie można ciągnąć w nieskończoność; prędzej czy później musi dojść do głosowania". "My jesteśmy pewni, że mamy w tej chwili mniejszość blokującą, która uniemożliwi KE przyjęcie zaleceń z art. 7.1. na posiedzeniu Rady UE" - dodał. Jego zdaniem "KE też zdaje sobie sprawę z tego, że przegra".

Bielan zapytany, czy kwestia budżetu leży w osobistym interesie Timmermansa, powiedział, że "to na pewno interes Holandii, żeby negocjacje budżetu trwały jak najdłużej, bo kontynuowanie procedury art. 7.1 w ciągu najbliższych kilku tygodni uniemożliwi przyjęcie tego budżetu w tej kadencji Parlamentu Europejskiego; w tej kadencji Komisji Europejskiej".

"Holandii zależy, żeby budżet był jak najmniejszy, ponieważ do tego budżetu dokłada" - stwierdził Bielan.

Komisja Europejska, podejmując w grudniu decyzje o uruchomieniu wobec Polski procedury z art. 7 Traktatu o UE, dała Polsce trzy miesiące na wprowadzenie w życie rekomendacji dotyczących praworządności. Dotyczyły one m.in. zmian w ustawie o Sądzie Najwyższym, w tym niestosowania zapisu o obniżonym wieku emerytalnym wobec obecnych sędziów.

KE domagała się też zmiany w ustawie o Krajowej Radzie Sądownictwa. Chciała, by nie przerywano kadencji sędziów członków Rady oraz aby zapewniono, by nowy system gwarantował wybór sędziów członków przez przedstawicieli środowiska sędziowskiego. Inna z rekomendacji dotyczyła przywrócenia niezależności i legitymacji Trybunału Konstytucyjnego przez zapewnienie, aby prezes i wiceprezes byli wybierani zgodnie z prawem oraz aby wyroki Trybunału były publikowane i w całości wykonywane. KE zapowiadała możliwość wycofania art. 7, jeśli polskie władze spełnią jej postulaty.

W ostatnich miesiącach dialog między Polską a Komisją Europejską zintensyfikował się. Na początku maja doszło do spotkania szefa MSZ Jacka Czaputowicza, przedstawicieli Kancelarii Prezydenta oraz ekspertów z ministerstw z urzędnikami KE i Timmermansem. Wówczas padły zapowiedzi kolejnych zmian w ustawach okołosądowych, które zostały już przeprowadzone przez Sejm.

Na główny przedmiot sporu wyrosła w ostatnim czasie kwestia skargi nadzwyczajnej. Obecne przepisy, które były spełnieniem obietnic wyborczych prezydenta, przewidują możliwość złożenia skargi na prawomocne wyroki polskich sądów, w tym z ostatnich 20 lat. KE obawiała się, że mogłoby to podważyć system sądownictwa w Polsce. W uchwalonej w ubiegłym tygodniu nowelizacji ograniczono jednak katalog podmiotów, które mogłyby składać taką skargę. Przegłosowane przez Sejm zmiany dotyczą też mianowania asesorów.

W poniedziałek w Brukseli ministrowie ds. europejskich państw członkowskich dyskutowali także na temat propozycji KE w sprawie unijnego budżetu na lata 2021-2027. Dyskusja dotyczyła głównie największych unijnych polityk - spójności i rolnictwa - ale kilka państw wypowiedziało się również w kwestii propozycji KE uzależnienia wypłaty funduszy w przyszłym budżecie od zachowania zasady praworządności. Polska i Węgry skrytykowały tę propozycję, a poparły ją m.in. Francja i Niemcy. (PAP)

autor: Dorota Stelmaszczyk