W prowincji Kirkuk, która jest przedmiotem sporu między rządem federalnym Iraku i Regionem Kurdystanu, partie kurdyjskie otrzymały łącznie ponad 49 proc. głosów. Zwyciężczynią w tej prowincji okazała się Patriotyczna Unia Kurdystanu (PUK), która zdobyła 6 spośród 12 przypadających na tę prowincję mandatów.

W prowincji Dakuk, która wchodzi w skład Kurdyjskiego Okręgu Autonomicznego, zdecydowanie zwyciężyła Partia Demokratyczna Kurdystanu (KDP), która zdobyła większość z 13 przypadających na ten region mandatów. Na KDP głosowało tam 348 777 uczestników głosowania, na Islamską Unię Kurdystanu (KIU), która uplasowała się na drugim miejscu głosowało 48 300 głosujących.

Wybory w Kirkuku miały szczególny charakter, gdyż prowincja ta znajdowała się w latach 2014-17 pod kontrolą Kurdów. Jednak 15 października 2017 r. armia iracka wyparła stamtąd kurdyjską Peszmergę i przejęła kontrolę nad Kirkukiem. Usunięto również kurdyjskiego gubernator. Jego obowiązki pełni obecnie Arab, Rakan Said.

Kirkuk należy do tzw. terenów spornych, na których miało zostać przeprowadzone referendum, zgodnie z art. 140 konstytucji Iraku. Miało ono przesądzić o tym, czy prowincja ta zostanie przyłączona do Regionu Kurdystanu. Domagają się tego kurdyjscy mieszkańcy Kirkuku, a przeciwni są miejscowi Arabowie i Turkmeni. Konflikt o tę prowincję komplikuje fakt, że znajdują się tam największe, po Basrze, złoża ropy i gazu w Iraku.

Reklama

Miejscowa lista arabska zdobyła w Kirkuku 2 mandaty, natomiast lista turkmeńska – 3, a jeden przypadł blokowi al-Nasr, któremu przewodzi premier Hajdar Dżawwad al-Abadi. Żadnego mandatu nie uzyskała lista al-Fatah, stworzona przez szyickie Oddziały Mobilizacji Ludowej (PMU).

Turkmeni oraz lista al-Fatah oprotestowały jednak wyniki, oskarżając PUK o fałszerstwo. Premier Abadi we wtorek wieczorem nakazał ręczne przeliczenie głosów. Ostrzegł, że jeśli zostaną wykryte nieprawidłowości w działaniu elektronicznego systemu głosowania to ręczne przeliczenie zostanie zarządzone we wszystkich prowincjach. Wcześniej również kurdyjskie partie oskarżały siebie nawzajem o sfałszowanie wyborów.

Choć IHEC nie podała podziału mandatów to według obliczeń irackich mediów podział mandatów w 329-osobowym parlamencie wygląda następująco: Sairun (koalicja zwolenników Sadra i komunistów) – 54 mandaty, al-Fatah – 47, al-Nasr – 44. Państwo Prawa (lista byłego premiera Malikiego) – 25, Partia Demokratyczna Kurdystanu – 25, Watanija (sunnicka lista byłego premiera Ijada Alawiego) – 22, al-Hikma (szyicka lista związana z rodziną al-Hakimów) – 19, Patriotyczna Unia Kurdystanu – 17, al-Karar (sunnicka lista Osamy al-Nudżajfiego) – 13, inne partie kurdyjskie – 16, inne - 38. mniejszości – 9.

Lista al-Nasr zdobyła mandaty w 15 prowincjach, czyli we wszystkich z wyjątkiem trzech kurdyjskich, choć wygrała tylko w prowincji Niniwa. Zwycięska lista Sairun zdobyła natomiast mandaty w 11 prowincjach szyickich, natomiast al-Fatach w 13, tj. poza 11 szyickimi również w Salahaddin i Niniwie. Kurdowie poza trzema prowincjami tworzącymi Region Kurdystanu, zdobyli miejsca w parlamencie z trzech innych prowincji: Kirkuku, Niniwy oraz Dijali. Ponadto jeden mandat przypadł Kurdom-Fejli z puli mniejszościowej w prowincji Wasit.

Wyniki te nie uwzględniają jeszcze m.in. głosów oddanych zagranicą oraz głosów osób wewnętrznie przesiedlonych, głosujących w obozach. IHEC poinformowała, że ostateczne, oficjalne wyniki ogłosi w ciągu 15 dni.

Z Bagdadu Witold Repetowicz (PAP)