Bogucki przypomniał, że już rok temu Chiny deklarowały, że kiedy Polska uzyska status kraju wolnego od ptasiej grypy, nie będzie przeszkód, aby polski drób wrócił na ich rynek. Pekin uznał taki status Warszawy w listopadzie, ale rynek wciąż pozostaje zamknięty. Według Boguckiego może to wynikać z uchwalonych ostatnio zmian w strukturze chińskiego rządu.

„Strona chińska powinna się wywiązać z tej deklaracji” w najbliższych miesiącach – ocenił Bogucki w rozmowie z polskimi dziennikarzami w Szanghaju. Wyraził również nadzieję, że w tym roku dojdzie do wymiany dokumentów w sprawie otwarcia chińskiego rynku na polską wołowinę.

W kwietniu Irlandia jako pierwszy kraj UE otrzymała zgodę na eksport mięsa wołowego na rynek chiński, zamknięty do tej pory z powodu BSE. Komisarz UE ds. rolnictwa Phil Hogan mówił w środę w Szanghaju, że liczy na otwarcie chińskiego rynku również dla innych krajów Wspólnoty.

Chiński rynek jest też zamknięty na polską wieprzowinę w związku z wykrytymi w Polsce przypadkami afrykańskiego pomoru świń (ASF). Chiny kontynentalne, w odróżnieniu od ponad 40 krajów świata, nie uznają regionalizacji w kontekście tej choroby, co oznacza, że przypadki ASF uniemożliwiają wszelki eksport do tego kraju – zwracają uwagę polscy producenci.

Reklama

Bogucki wziął w środę rano udział w uroczystym otwarciu targów żywności SIAL w Szanghaju, uznawanych za jedną z największych tego typu imprez w Azji. Na targach promuje się ok. 50 polskich firm, m.in. z branży mięsnej, mleczarskiej i cukierniczej. W tym roku honorowym gościem targów jest Unia Europejska.

Bogucki przybył do Chin w poniedziałek, a jego wizyta ma potrwać do piątku. Towarzyszy mu w tym kraju delegacja przedstawicieli m.in. Generalnej Inspekcji Weterynarii, Państwowego Instytutu Weterynarii - Państwowego Instytutu Badawczego oraz MRiRW. Program wizyty zakłada m.in. spotkania z przedstawicielami chińskich instytucji odpowiedzialnych za kwestie weterynaryjne, fitosanitarne oraz bezpieczeństwa żywności.

Z Szanghaju Andrzej Borowiak (PAP)