Rząd Hiszpanii określił jako "prowokację" mianowanie na szefów resortów w regionalnym rządzie dwóch polityków osadzonych w areszcie w związku z referendum niepodległościowym w Katalonii i dwóch przebywających na emigracji, za którymi wysłano z Madrytu europejskie nakazy aresztowania. Zapowiedział, że nie opublikuje dekretu o ich mianowaniu w Dzienniku Oficjalnym Katalonii, co jest warunkiem koniecznym, by był on ważny.

Madryt, uzasadniając swą decyzję, oświadczył, że rząd centralny zachowuje w swoich rękach kompetencje katalońskiej władzy wykonawczej, odkąd były premier regionu Carles Puigdemont przestał piastować stanowisko po nielegalnym proklamowaniu 27 października niepodległości Katalonii; dlatego też ogłaszanie nominacji na stanowiska w rządzie regionalnym pozostaje w kompetencjach Madrytu.

Jak podkreśliła hiszpańska agencja EFE, "rząd ostrzegł, że bez jego autoryzacji nominacje katalońskich ministrów pozbawione są wszelkiej mocy prawnej".

W odpowiedzi na to premier Torra zapowiedział, że we wtorek wyśle do szefów państw europejskich informacje o sytuacji, w jakiej znajduje się Katalonia "z więźniami politycznymi, uchodźcami politycznymi oraz politykami w aresztach".

Reklama

"Oczekuję od Europy zaangażowania, zrozumienia i dialogu w celu znalezienia politycznego rozwiązania kwestii katalońskiej" - oświadczył polityk.

Przebywający w areszcie politycy katalońscy Jordi Turull i Jospe Rull napisali na Twitterze, że jeśli rząd hiszpański nie opublikuje oficjalnie ich nominacji do rządu regionalnego, będzie to oszustwo, ponieważ zachowali "nienaruszone prawa polityczne" i pełną swobodę sprawowania urzędów. "Od kiedy to areszt prewencyjny za nieistniejącą rebelię jest twardym wyrokiem?" - zapytał Rull.

Jordi Turull oraz Josep Rull to byli członkowie gabinetu zdymisjonowanego przez Madryt Puigdemonta, powołani do rządu przez Torrę. Dwoma innymi byłymi ministrami w gabinecie Puigdemonta, których powołał Torra, są Toni Comin oraz Lluis Puig - od końca października przebywają w Belgii z obawy przed aresztowaniem przez hiszpańską policję. Belgijski wymiar sprawiedliwości dotychczas odmawiał ich ekstradycji.

Analitycy spodziewali się, że nominacje byłych członków gabinetu Puigdemonta nasilą spór między Madrytem a Barceloną. Kandydaturę 55-letniego Torry przedstawił czekający w Niemczech na ewentualną ekstradycję Puigdemont, po trzech wcześniejszych próbach mianowania premiera Katalonii. Od początku sprawowania mandatu Torra zapewniał, że jego rząd będzie kontynuował separatystyczną politykę poprzednika.

28 października ub. roku rząd Hiszpanii opublikował przepisy o dymisji gabinetu Puigdemonta, a także o cofnięciu autonomii Katalonii; obecnie bezpośrednią kontrolę nad regionem sprawują władze w Madrycie. Kilka dni później aresztowano pozostających w kraju członków byłego rządu. Wprawdzie większość z nich po kilku tygodniach wyszła na wolność, ale w więzieniu poza Turullem i Rullem nadal pozostaje m.in. były wicepremier Katalonii Oriol Junqueras i były szef regionalnego MSW Joaquim Forn. (PAP)

ik/ kar/