Zagórski zwrócił uwagę, że korzyści dla jednej strony oznaczają obowiązki dla drugiej, w tym wypadku przedsiębiorców. Wyjaśnił, że w pierwszej fazie są to obowiązki głównie informacyjne związane z ochroną danych, pilnowaniem tych danych, ze świadomością, że dane, które firmy pozyskują od klientów, są ważne.

"Ci przedsiębiorcy nie powinni jednocześnie obawiać się tego, co się stało jednym z mitów tej wcześniejszej kampanii, czyli wysokich kar. Te kary będą dotyczyć wszystkich firm zarówno tych małych, jak i tych największych, wielkich korporacji międzynarodowych, które żyją z przetwarzania danych. W związku z tym informujemy, uspokajamy - kary są ostatecznością" - zapewnił minister.

"Na pewno 20 mln euro to nie jest kara, która zostanie nałożona na warsztat samochodowy" - poinformował szef resortu cyfryzacji.

Pytany przez PAP o stan przygotowania firm do RODO przyznał, że zdaje sobie sprawę, iż nie wszystkie firmy są gotowe i mają świadomość nowych obowiązków. "Wiemy, że duże i średniej wielkości firmy korzystały z usług doradczych kancelarii prawniczych. Mniejsze przedsiębiorstwa niektóre też, ale niektóre są jeszcze w tym procesie" - dodał.

Reklama

>>> Czytaj też: Zrobieni w GetBack, czyli krótka historia "cudownej" okazji