Pozornie pierwszym etapem na drodze do strefy euro jest ERM2, czyli system stabilizacji kursów walutowych, przygotowujący do przyjęcia wspólnej waluty. Jednak ERM2 jest jednym z etapów unii walutowej.
- Przystąpienie do ERM2 poprzedza przystąpienie krajowego banku centralnego do porozumienia banków centralnych, tzw. ERM2 Central Bank Agreement, czyli umowy pomiędzy EBC a bankami centralnymi państw członkowskich spoza strefy euro. Określa ona procedury operacyjne mechanizmu kursów walutowych - tłumaczy Łukasz Szymczyk, ekspert z Departamentu Zagranicznego Narodowego Banku Polskiego.
- Jednak w przypadku krajów, które przystąpiły do UE w 2004 i 2007 roku, banki centralne tych krajów stały się stroną umowy już z dniem akcesji - dodaje.
Pozostało więc przyłączenie się do systemu ERM2. Teoretycznie wniosek o przyjęcie do systemu można złożyć już w dniu uzyskania statusu państwa członkowskiego. Duże znaczenie mają jednak czynniki ekonomiczne i polityczne.
Reklama
- Bez szerokiego konsensusu politycznego w sprawie przystąpienia do strefy euro podejmowanie dalszych wysiłków może okazać się bezcelowe - mówi Piotr Bielski, ekonomista BZ WBK. Tłumaczy, że silne polityczne podziały na tle strategii wprowadzenia euro są poważnie brane pod uwagę przez instytucje UE w procesie negocjacji z krajem ubiegającym się o pełne członkostwo w Unii Gospodarczej i Walutowej.
- Przykładem tego jest Bułgaria, która bezskutecznie ubiega się od dłuższego czasu o włączenie do ERM2 - dodaje.
- W praktyce decyzja o przystąpieniu do ERM2 jest uzależniona od sytuacji makroekonomicznej danego państwa - tłumaczy również Łukasz Szymczyk. Dodaje, że przystąpienie do ERM2 poprzedzone jest sześciomiesięcznymi konsultacjami z Komisją Europejską i Europejskim Bankiem Centralnym.

Różne pasma wahań

Przed przystąpieniem do systemu ustalony musi zostać również kurs centralny oraz zakres odchyleń od niego. Standardowo wahania wynoszą +/- 15 proc. Aby jednak uczestnictwo w ERM2 przebiegało bez poważnych napięć, wahania nie powinny być większe niż 2,25 proc.
- Każdy kraj może jednak wystąpić z wnioskiem o ustalenie pasma wahań węższego niż standardowe. Tak zrobiła Dania, ustalając odchylenia na +/- 2,25 proc. - mówi Łukasz Szymczyk.
Dania jednak choć jest w systemie kursowym, nie kwapi się do przyjęcia wspólnej waluty.
Kraj może również zmniejszyć zakres wahań kursu poprzez jednostronną deklarację. W takiej sytuacji w razie przekroczenia ustalonego poziomu nie ma obowiązku interwencji EBC.
- Tak postąpiła Łotwa, ustalając przedział obowiązkowej interwencji, czyli możliwe wahania swojego kursu na poziomie +/- 1 proc. - dodaje Szymczyk.
Wniosek z ustalonym kursem centralnym oraz zakresem wahań do przewodniczącego Rady EcoFin (EFC) wysyłają wspólnie - minister finansów oraz prezes banku centralnego. Wniosek jest wysyłany w trybie poufnym. Następnie przewodniczący EFC zwołuje spotkanie Komitetu ERM2, w składzie: członkowie EFC reprezentujący administrację rządową, członkowie EFC reprezentujący banki centralne państw spoza strefy euro, dwaj przedstawiciele EBC, dwaj przedstawiciele KE, przewodniczący EFC i przewodniczący EFC Alternates. Zgoda na przyjęcie kraju do ERM2 musi zostać podjęta na zasadzie konsensusu.
- Brak konsensusu jest w tym wypadku czysto teoretyczny. Aby uniknąć takiej sytuacji, są przecież przeprowadzane wcześniej ok. sześciomiesięczne nieformalne konsultacje - tłumaczy ekspert NBP.
Następne dwa lata to pobyt kraju w systemie - tyle bowiem wynosi zalecany okres uczestnictwa w ERM2. Jednak możliwe, że okres przebywania w tym systemie kursowym będzie dłuższy. Wspomniana już Łotwa jest w ERM2 dłużej niż 2 lata. I nie wiadomo, kiedy uzyska zgodę na przyjęcie wspólnej waluty.

Będziemy oceniani

Kiedy więc dochodzi w końcu do uchylenia derogacji, czyli przyjęcia kraju do strefy euro?
Formalnie co dwa lata, zawsze w maju, Komisja Europejska i Europejski Bank Centralny przygotowują raporty oceniające zbieżność gospodarek krajów pragnących dołączyć do strefy euro z gospodarkami aktualnych członków. Są to lata parzyste - ostatnio był to rok 2008, kolejny raport będzie w 2010 roku. Kraj może również złożyć wniosek o przygotowanie raportu w innym terminie.
- Słowacja podlegała ocenie w ramach regularnych raportów, podobnie jak Grecja, natomiast Słowenia, Malta i Cypr były oceniane na podstawie raportów przygotowanych na ich wniosek - mówi Szymczyk.
- Wniosek o przygotowanie raportu nieregularnego jest jednak wyrazem woli politycznej, czyli deklaracji intencji przyjęcia euro, więc zarówno Grecja, jak i Słowacja również złożyły wniosek o dokonanie oceny mimo powstającego regularnego raportu - tłumaczy. Ocena w raportach regularnych nie wyklucza zatem złożenia wniosku o dokonanie oceny.
Raporty KE i EBC oceniają postępy w spełnieniu kryteriów konwergencji, tzw. kryteriów z Maastricht (dotyczących deficytu budżetowego, zadłużenia, stóp procentowych, inflacji i kursu walutowego). W odniesieniu do krajów, które spełniły wszystkie kryteria, Komisja Europejska składa wniosek do Rady EcoFin o uchylenie derogacji.
Po konsultacji z Parlamentem Europejskim i dyskusji w Radzie Unii Europejskiej, a na podstawie raportów KE i EBC oraz wniosku samej Komisji - Rada EcoFin podejmuje decyzję kwalifikowana większością głosów na pierwszym posiedzeniu w lipcu.

Kurs wymiany po raz drugi

- Dopiero po formalnym uchyleniu derogacji kraj może np. zacząć oficjalną produkcję monet. Biorąc pod uwagę czas potrzebny na dostosowanie techniczne, przystosowanie systemów itp., wejście do strefy euro następowało zawsze około pół roku później, czyli 1 stycznia roku następnego - tłumaczy Łukasz Szymczyk.
Należy jednak pamiętać, że ta data nie jest prawnie określona jakimkolwiek traktatem i może być inna.
W ramach uchylenia derogacji po raz drugi ustalany jest kurs. Poprzedni, ustalony przed przystąpieniem do ERM2, nie jest bowiem ostateczny. Podczas pobytu w systemie ERM2 kurs może być bowiem zmieniony.
- W ramach ERM2 dokonano rewaluacji drachmy greckiej oraz - dwukrotnie - korony słowackiej - podaje Łukasz Szymczyk.
Po uchyleniu derogacji takie zabiegi nie są już możliwe. Rada EcoFin ustala nieodwołalny kurs po otrzymaniu wniosku od Komisji i dołączonej opinii EBC.
- Jak pokazuje jednak dotychczasowa praktyka, podczas przystępowania do strefy euro kurs wymiany był ustalany na poziomie kursu centralnego obowiązującego w ERM2 w momencie podejmowania decyzji o uchyleniu derogacji - podsumowuje Łukasz Szymczyk.
OPINIA
Piotr Bielski
ekonomista Banku Zachodniego WBK
Droga do strefy euro jest ogólnie mówiąc drogą krętą i wyboistą, a jej przebycie wymaga spełnienia wielu wymogów o charakterze ekonomicznym, politycznym, organizacyjnym, a także - co warto dodać - odpowiednio dużo szczęścia. Wiele uwagi poświęca się zwykle tzw. kryteriom z Maastricht, których spełnienia wymaga się od krajów wstępujących do strefy euro. Z pewnością jest to ważna kwestia, o czym boleśnie przekonała się parę lat temu Litwa. Jednak zanim polityka makroekonomiczna będzie mogła się skupić na realizacji kryteriów konwergencji, kluczowe jest m.in. wypracowanie szerokiego konsensusu politycznego w kwestii integracji ze strefą euro. W moim przekonaniu zasadniczą sprawą jest pokonanie wewnętrznych problemów i rozbieżności stanowisk (w Polsce wciąż jeszcze nie powstał narodowy plan wprowadzania euro), a dopiero później można skupić się na negocjacjach z Unią Europejską.
ikona lupy />
Piotr Bielski, ekonomista Banku Zachodniego WBK / DGP