Rzecznik prasowy Komendanta Głównego PSP st. bryg. Paweł Frątczak podkreślił, że straż prowadzi regularne kontrole wysypisk, składowisk i zakładów utylizacji śmieci pod względem bezpieczeństwa pożarowego. Podejmuje ponadto dodatkowe działania kontrolujące stan zabezpieczenia przeciwpożarowego w tego rodzaju przedsiębiorstwach. W wyniku 1250 dodatkowych kontroli przeprowadzonych w ostatnim czasie strażacy wykryli ok. 3 tys. uchybień i wydali – jak powiedział – "550 decyzji administracyjnych". W rozmowie z PAP Frątczak nie potrafił określić szczegółowo, czy były np. nakładane kary pieniężne na właścicieli lub organy prowadzące wysypiska, składowiska i zakłady utylizacji śmieci. "W tej chwili nie nam tak szczegółowych danych" – zaznaczył st. bryg. Paweł Frątczak.

Poinformował, że najczęściej powtarzającym się błędem w organizacji wysypisk i składowisk był brak tzw. stref pożarowych. Chodzi o to, że odpady składowane są na jednej wielkiej pryzmie. Tymczasem powinny być układane na mniejszych, oddzielonych od siebie pryzmach. Wyjaśnił, że dotyczy to przede wszystkim materiałów energetycznych, takich jak np. opony.

Kontrole wykazały również, że na wysypiskach, składowiskach i w zakładach utylizacji śmieci brakowało odpowiedniego zabezpieczenia w wodę oraz urządzenia gaśnicze.

Rzecznik Komendanta Głównego PSP zwrócił uwagę, że właściciele lub organy prowadzące wysypiska i zakłady utylizacji są zobowiązani do utrzymywania bezpieczeństwa pożarowego. Podkreślił, że straż nie jest w stanie w każdym momencie skontrolować wszystkich tego typu przedsiębiorstw. "Sytuacja wygląda podobne jak w ruchu drogowym. Policja prowadzi kontrole samochodów, ale nie jest w stanie skontrolować wszystkich aut i kierowców" – powiedział st. bryg. Frątczak.

Reklama