Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych (BIEC) podało, że w maju br. WWK, w stosunku do poprzedniego miesiąca, wzrósł o 0,3 pkt i znajduje się o 3,4 pkt poniżej swego ostatniego lokalnego szczytu ze stycznia bieżącego roku.

"Większość europejskich krajów, a zwłaszcza gospodarka niemiecka, przeżywają spowolnienie. W znacznym stopniu przenosi się ono na przedsiębiorstwa krajowe silnie powiązane z tą gospodarką" - czytamy w komunikacie BIEC.

Jak podało BIEC, spośród ośmiu składowych wskaźnika w maju br. cztery się pogorszyły, jedna pozostała na niezmienionym wobec poprzedniego miesiąca poziomie, a trzy się pogorszyły.

"W dalszym ciągu pogarszają się opinie przedsiębiorców na temat ogólnej sytuacji gospodarczej. Zjawisko to obserwujemy drugi miesiąc z rzędu. Co prawda, na początku tego roku nastąpił nadzwyczajny wzrost optymizmu w firmach, więc można by traktować ostatnie spadki jako naturalną korektę. Jednak pogorszeniu ogólnych ocen koniunktury towarzyszy zmniejszone tempo napływu nowych zamówień eksportowych, pogorszenie sytuacji finansowej i spadek wydajności pracy w firmach sektora produkcyjnego" - napisano w komentarzu.

Reklama

Zdaniem ekspertów ogólny portfel zamówień napływających do przedsiębiorstw nieznacznie się poprawił w maju, ale głównie za sprawą napływu zamówień od krajowych odbiorców.

"Zamówienia pochodzące od kontrahentów zagranicznych znacząco skurczyły się. O ile spadek zamówień krajowych dotyczył jedynie firm małych, zatrudniających od 10 do 49 pracowników, to spadek zamówień zagranicznych odnotowano we wszystkich grupach wielkościowych. W ujęciu branżowym największe spadki zamówień eksportowych dotknęły producentów wyrobów skórzanych i elektronicznych, firm odzieżowych i meblarskich. Portfel nowych zamówień kurczy się od trzech miesięcy a grudzień ubiegłego roku był ostatnim miesiącem, gdy zamówienia rosły" - wskazali eksperci.

Analitycy BIEC oceniają, że w ostatnim miesiącu zmalał nieco stan zapasów wyrobów gotowych w magazynach firm produkcyjnych. Przedsiębiorcy, zwłaszcza eksporterzy, stopniowo zmniejszają zapasy stosownie do zmniejszającego się popytu.

"Od początku roku przedsiębiorcy sygnalizują pogarszanie się sytuacji finansowej w zarządzanych przez nich firmach. Sygnały takie płyną zarówno z badań koniunktury, jak również z danych statystyki ilościowej na temat przychodów i kosztów przedsiębiorstw sektora niefinansowego. Nie bez znaczenia dla stanu finansów w przedsiębiorstwach są rosnące koszty prowadzenia działalności gospodarczej a zwłaszcza wzrost kosztów pracy, jaki miał miejsce w ciągu ostatniego roku. Ograniczone zasoby rynku pracy stają się istotną barierą rozwojową dla firm, zmniejszającą ich konkurencyjność" - czytamy.

Eksperci BIEC zwrócili uwagę na wydajność pracy w przedsiębiorstwach, która - ich zdaniem - ponownie się pogorszyła. "Wzrost wynagrodzeń, który nie jest powiązany z inwestycjami w nowocześniejsze maszyny i urządzenia, skutkuje niższą wydajnością pracy. A ta od dwóch lat wykazuje tendencję do spadku" - ocenili.

Jak zauważyli, kolejny miesiąc z rzędu "niepokojące dane" napływają z warszawskiej giełdy. Od początku roku dominują na niej spadki, a ostatni lokalny szczyt odnotowano w październiku ubiegłego roku.

BIEC podało, że podobnie jak przed miesiącem wzrosła nieco w stosunku do poprzedniego miesiąca podaż pieniądza M3 (w ujęciu realnym oraz po usunięciu wpływu czynników sezonowych). Przybyło również gotówki w obiegu.

"Tempo zadłużania się gospodarstw domowych z tytułu kredytów utrzymuje się na poziomie zbliżonym do sytuacji sprzed miesiąca. Od grudnia ubiegłego roku obserwujemy niewielkie ożywienie na rynku kredytów konsumpcyjnych, choć do boomu kredytowego zdecydowanie jeszcze daleko" - czytamy w komentarzu.

>>> Polecamy: Zbyt niski udział nowoczesnych inwestycji w PKB, by budować innowacyjną gospodarkę [RAPORT]