"Chcę działać, by odwrócić tendencję, która w naszym kraju staje się naprawdę problemem"- oświadczył nowy minister odnosząc się do spadku urodzeń.

Wywiady z nowym ministrem publikuje w sobotę kilka dzienników: "Corriere della Sera", "La Stampa", "Il Messaggero", "Avvenire" i "Gazzettino".

Fontana, który jest działaczem katolickim i obrońcą życia, wyraził przekonanie, że obecny kryzys demograficzny "zagraża tkance społecznej", gdyż - jak dodał - "odwraca się piramida osób starszych i młodzieży".

"Także z ekonomicznego punktu widzenia sytuacja jest nie do zniesienia. Mówi się, że Europa, która się starzeje, potrzebuje imigrantów. Ja zaś uważam, że musi znowu rodzić dzieci" - stwierdził.

Reklama

Zwrócił uwagę na to, że w innych krajach europejskich jest wiele przykładów polityki demograficznej. Jego zdaniem należy podnieść dodatki rodzinne i rozważyć możliwość obniżenia VAT na artykuły dla noworodków.

"Jako minister bez teki będę bardzo naprzykrzał się ministrowi finansów. Potrzebne są środki finansowe, bo inaczej kraj będzie skazany na upadek" - oświadczył.

Zdaniem Fontany w nowej większości rządowej nie ma woli zaostrzenia przepisów aborcyjnych. Należy natomiast, jego zdaniem, prowadzić działania, by "odwieść kobiety" od przerwania ciąży. Opowiedział się za wzmocnieniem sieci poradni socjalno-medycznych, które zatwierdzają wniosek kobiety o aborcję.

"Jestem katolikiem i tego nie ukrywam. Dlatego też uważam i mówię, że rodzina to ta naturalna, w której dziecko musi mieć matkę i ojca"- dodał minister w wywiadzie dla "Corriere della Sera".

Zapytany przez gazetę, jaką politykę będzie prowadził wobec rodzin osób tej samej płci, odparł: "Zgodnie z prawem one obecnie nie istnieją".

Zapewnił zarazem, że dzieci z takich domów nie będą w żaden sposób dyskryminowane. "Jeśli wprowadzone zostaną kroki na rzecz dzieci, będą nimi objęte wszystkie, bez rozróżnienia i niezależnie od rodziców" - wyjaśnił.

Fontana za kwestię o "fundamentalnym znaczeniu" uznał finansowe wspieranie osób niepełnosprawnych. Ocenił, że zwłaszcza świadczenia dla osób z najcięższymi niepełnosprawnościami są zbyt niskie.

"To problemy, do których państwo podchodziło zawsze powierzchownie. Teraz się zmienia. Jestem pewien, że środki na to się znajdą" - oznajmił minister ds. rodziny i osób niepełnosprawnych.

Z Rzymu Sylwia Wysocka

>>> Polecamy: Włoski kryzys w pigułce. Co należy wiedzieć i czego się spodziewać?