Zarząd poznańskiej sieci Piotr i Paweł w tym tygodniu ma oficjalnie ogłosić, kto zostanie nowym właścicielem delikatesów. Jak podaje „Głos Wielkopolski”, to Jeronimo Martins zaproponowało wyższą cenę i to ta korporacja prawdopodobnie zostanie inwestorem branżowym i przejmie 100 proc. udziałów w firmie.

„Głos Wielkopolski” opublikował list od zarządu Piotra i Pawła: „Proces wyboru inwestora zaplanowany jest na okres do końca lipca 2018 roku. W maju otrzymaliśmy kilka wiążących oferty. Obecnie jesteśmy po ich analizie i w czerwcu będziemy prowadzić rozmowy dotyczące zamknięcia transakcji. Ze względu na przebieg procesu poszukiwania inwestora oraz ustalenia z zainteresowanymi stronami nie możemy poinformować, od kogo wpłynęły oferty. Informacje na temat procesu wyboru inwestora będziemy przekazywać na bieżąco.”

Założyciele i dotychczasowi właściciele sieci delikatesów, czyli rodzina Wosiów, początkowo mieli w planach sprzedaż 51 proc. udziałów w firmie. Wosiowe prowadzili firmę od 26 lat, otwierając 148 supermarketów, również działające na zasadzie franczyzy. Jeszcze nie wiadomo, czy delikatesy zostaną zmienione w dyskonty.

Zdaniem ekspertów całkowita sprzedaż firmy ma uchronić ją przed bankructwem. By ratować sieć, w lutym tego roku spółka zawarła umowę z funduszem TFI Capital Partners. Fundusz ten wspomaga sieć Piotr i Paweł ,wyposażając ją w gotówkę oraz instrumenty zabezpieczające możliwości prowadzenia działalności handlowej.

Reklama

>>> Czytaj też: W cztery lata zadłużenie branży gastronomicznej wzrosło trzykrotnie