"Widać z nowych danych i projekcji, że wzmacniają się przesłanki, żeby stopy procentowe były stabilne aż do końca okresu projekcji" - powiedział Glapiński.

Rada Polityki Pieniężnej na środowym posiedzeniu pozostawiła stopy procentowe NBP na niezmienionym poziomie, referencyjna stopa procentowa NBP wynosić będzie nadal 1,50 proc. w skali rocznej.

Podczas konferencji prasowej po posiedzeniu RPP prezes NBP podkreślił, że - w analizowanym okresie - stabilność stóp procentowych wydaje się czymś "oczywistym".

"W dostrzegalnym horyzoncie i zakładanym, analizowanym przez nas, stabilność stóp wydaje się czymś oczywistym (...). Na razie widzę aż do horyzontu linię ciągłą, że stopy będą stabilne (...). W świetle tego co widzimy, co jest na stole, wykluczając jakieś kataklizmy, to do końca tego roku na pewno, do końca następnego z ogromnym prawdopodobieństwem i że w 2020 r. wejdziemy cały czas z takimi samymi stopami. Jak będzie w 2020 r.? No to już jest trochę odległy czas" - ocenił Glapiński.

Reklama

"Nie widać prawdopodobieństwa konieczności obniżania stóp procentowych, w perspektywie, którą bierzemy pod uwagę (...)" - dodał.

Ocenił również, że "nie ma sytuacji", w której byłaby konieczna podwyżka stóp procentowych.

Rafał Sura, członek RPP, dodał, że - w jego opinii - perspektywa stabilizacji stóp procentowych w Polsce wydłuża się na 2019 r.

"Perspektywa stabilizacji stóp nam się wydłuża. O ile jeszcze dwa miesiące temu byłbym bardziej ostrożny z wydłużeniem tej perspektywy, w tej chwili wydaje mi się, że ona wydłuża się na 2019 r." - powiedział Sura.

"Dlaczego? Inflację mamy niższą niż prognozowana, ale mamy też osłabienie prognozowanej dynamiki wzrostu gospodarczego, nie tylko u nas, ale i w Niemczech. Wiadomo, że nie będzie to spowolnienie na tyle głębokie, ale już nie wrócimy do tego poziomu, jaki obserwowaliśmy jeszcze w IV kw. 2017 roku" - dodał.

Z kolei z wypowiedzi członka RPP Eugeniusza Gatnara wynika, że - w przypadku pojawienia się mocnego impulsu płacowego - może wystąpić w 2018 r. potrzeba podwyżek stóp procentowych.

Zapytany, czy nie spodziewa się potrzeby podwyższenia stóp procentowych w 2018 r., Gatnar powiedział: "Nie mogę tak kategorycznie odpowiedzieć. Jeśli się sytuacja nie zmieni, a tutaj może być wszystko, jeśli zostaną odmrożone płace (w budżetówce - PAP), będzie jakiś silny impuls, być może tak się stanie (wystąpi konieczność podwyżek - PAP)".

ŚCIEŻKA INFLACJI W KOLEJNYCH KW. MOŻE SIĘ OBNIŻYĆ

Podczas konferencji po posiedzeniu RPP, zapytany o ścieżkę inflacji w kolejnych kwartałach, Glapiński powiedział: "Może być stabilna, a nawet obniżona. To nie jest charakterystyka naszej gospodarki, takie jest nasze otoczenie, występujemy w kontekście naszych partnerów, przede wszystkim Niemiec. Sytuacja w Niemczech jest analogiczna, i analogiczne są przewidywania, tak po prostu w Europie jest" - powiedział.

"Mamy całkiem niezłe tempo wzrostu, choć spodziewane jest obniżenie tego tempa, niewielkie, ale jednak, ale nie ma mowy o przegrzaniu jeszcze, nie ma mowy o jakimś załamaniu dobrej koniunktury, a jednocześnie jest niska inflacja. (...) W projekcji niczego nowego państwo się nie doszukają poza tym, że linia spodziewanej inflacji się obniży" - dodał.

Jak wynika z marcowej projekcji Departamentu Analiz Ekonomicznych NBP inflacja z 50-proc. prawdopodobieństwem ukształtuje się w 2018 r. w przedziale 1,6-2,5 proc., w 2019 r. w przedziale 1,7-3,6 proc., a w 2020 r. w przedziale 1,9-4,1 proc. Najnowszą projekcję DAE opublikuje w lipcu.

Rafał Sura, członek RPP ocenił z kolei, że w kolejnych miesiącach inflacja wzrośnie, ale będzie to wzrost przejściowy.

"W kolejnych miesiącach będziemy obserwować wzrost inflacji, ale będzie to wzrost przejściowy" - powiedział Sura na konferencji.

"W perspektywie kolejnych miesięcy inflacja wróci w okolice 1,5 proc. rdr. Średniorocznie nie powinna przekroczyć 2 proc., to jest moja osobista opinia" - dodał.

Glapiński, zapytany na konferencji prasowej o wyższe ceny ropy naftowej, słabszego złotego i szybszy niż dotychczas wzrost płac w kontekście przewidywań co do przyszłości stóp proc. w Polsce powiedział: "Wszystkie te trzy czynniki, z punktu widzenia procesów inflacyjnych, nie wywarły większego znaczenia".

Również Eugeniusz Gatnar, członek RPP, ocenił podczas konferencji prasowej, że globalny wzrost cen ropy naftowej oraz obecna dynamika płac w polskiej gospodarce pozostają na razie z niewielkim wpływem na wzrost inflacji w Polsce.

"Wydaje się, że ten kanał transmisji cen (wzrost cen ropy naftowej - PAP) na koszty transportu, a potem na ceny towarów i usług, reaguje z pewnym opóźnieniem. Więc za kilka tygodni, może za 2 miesiące zobaczymy skutki na inflacji. Nasi analitycy pokazują, że to nie będą bardzo wyraźne zmiany" - powiedział Gatnar.

"Co do rynku pracy - mamy cały czas systematyczny wzrost płac w okolicach 7-8-9 proc. Widać, że to nie przekłada się na istotną presję inflacyjną. Ciągle mi się wydaje, że istotny impuls może przyjść w przypadku odmrożenia pałac w sektorze budżetowym, a to w połączeniu w wyższymi cenami ropy (...) może spowodować bardziej wyraźną presję inflacyjną" - dodał.

GLAPIŃSKI O ZARZĄDZIE NBP I REIT-ACH

Glapiński, pytany o uzupełnienie wolnego miejsca w zarządzie NBP, ocenił, że 8 osób wystarczy, by sprawnie kierować NBP.

"Skład zarządu liczy 6-9 osób. 8 osób wystarczy, by sprawnie kierować NBP" - powiedział Glapiński.

Prezydent RP odwołał z dniem 1 czerwca Katarzynę Zajdel-Kurowską z zarządu NBP. Ekonomistka przeszła do Banku Światowego.

Prezes NPB odniósł się także do ustawy o REIT-ach, która zakłada wprowadzenie do polskiego porządku prawnego statusu firmy inwestującej w najem nieruchomości (F.I.N.N.), będącej spółką akcyjną, której głównym przedmiotem działalności będzie wynajmowanie nieruchomości mieszkalnych. Początkowo regulacje o REIT-ach miały objąć segment nieruchomości komercyjnych.

"Co do REIT-ów. Ta ustawa została na tyle poprawiona, że uwzględniła wszystkie nasze uwagi jako Narodowego Banku Polskiego i w obecnej postaci takiego niepokoju nie ma" - powiedział.

>>> Czytaj też: Nadciąga globalne spowolnienie. Nikt mu się nie oprze