Wadliwy może być sposób dystrybucji obligacji korporacyjnych, jego konstrukcja czy sprzedaż, a nie sam instrument finansowy - mówiła w czwartek minister finansów Teresa Czerwińska pytana, czy w związku z sytuacją spółki GetBack powinno się ograniczyć emisję obligacji korporacyjnych.

Jak powiedziała Czerwińska na antenie Radia Plus, ograniczenie sprzedaży obligacji korporacyjnych "to rozwiązanie z kategorii naiwnych". "Sam instrument finansowy czy to obligacja, czy akcja, czy jakikolwiek inny nie jest wadliwy" - dodała.

Przyznała, że wadliwy może być sposób dystrybucji, jego konstrukcja czy jego sprzedaż, "czyli nie adresowanie do tego klienta, który rzeczywiście takiego instrumentu potrzebuje". "Tutaj byłabym bardzo ostrożna, z piętnowaniem instrumentu obligacji korporacyjnych, dlatego że w tej chwili mamy sytuację z GetBack-iem" - stwierdziła.

Oceniła, że jest to sytuacja podobna do wcześniejszych z instrumentami pochodnymi. "Po wahaniach kursu walutowego w latach 2008-2009 stwierdzono, że wszystkie instrumenty pochodne są złe. Otóż nie" - podsumowała.

W kwietniu GPW, na wniosek KNF, zawiesiła obrót akcjami GetBack SA. Stało się to po tym, gdy 16 kwietnia rano spółka GetBack podała, że prowadzi negocjacje z PKO BP oraz Polskim Funduszem Rozwoju w sprawie finansowania o charakterze mieszanym kredytowo-inwestycyjnym w wysokości do 250 mln zł. Z komunikatu spółki wynikało, że informacja została uzgodniona "ze wszystkimi zaangażowanymi stronami". PKO BP i PFR zdementowały informacje, że prowadzą takie rozmowy. To wywołało reakcję KNF.

Reklama

W efekcie całej sprawy rada nadzorcza GetBack SA odwołała ze skutkiem natychmiastowym Konrada Kąkolewskiego ze stanowiska prezesa spółki, a rezygnację z funkcji członków zarządu złożyli Anna Paczuska oraz Marek Patuła. Rada oddelegowała Kennetha Williama Maynarda, przewodniczącego rady, do czasowego wykonywania czynności prezesa. 7 maja zrezygnował on z funkcji w zarządzie i radzie nadzorczej. Wcześniej z członkostwa w radzie nadzorczej zrezygnowała też Alicja Kornasiewicz.

W kolejnych dniach Prokuratura Krajowa informowała, że "do Departamentu do Spraw Przestępczości Gospodarczej Prokuratury Krajowej wpłynęło zawiadomienie KNF o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Konrada K., byłego prezesa GetBacku, oraz Annę P., byłego wiceprezesa tej spółki". Miało ono polegać m.in. na podawaniu do publicznej wiadomości nieprawdziwych, istotnych informacji oraz rozpowszechniania ich za pośrednictwem mediów.

KNF skierowała też w sprawie GetBack kolejne zawiadomienie, w którym, według mediów, podejrzewa zarząd spółki m.in. o wyrządzenie szkody majątkowej o wielkich rozmiarach, prowadzenie ksiąg rachunkowych wbrew przepisom i podawanie nieprawdziwych informacji.

9 maja Sąd Rejonowy dla Wrocławia Fabrycznej zdecydował o otwarciu postępowania restrukturyzacyjnego w trybie przyspieszonego postępowania układowego spółki GetBack.

W poniedziałek GetBack zwiększył szacunki skonsolidowanej straty netto grupy do ok. 1,2 mld zł. Tydzień wcześniej spółka informowała, że szacuje stratę na 1 mld zł.

We wtorek odbyło się Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy GetBack SA. W skład rady nadzorczej powołano Paulinę Pietkiewicz, Krzysztofa Burnosa, Jarosława Dubińskiego i Jerzego Zygmunta Świrskiego. Rada nadzorcza powołała Przemysława Dąbrowskiego na stanowisko prezesa oraz Magdalenę Nawłokę na stanowisko członka zarządu.

W środę minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro informował, że powołany został zespół prokuratorów, który ma zbadać sprawę GetBacku.

Według KNF GetBack SA wyemitował obligacje o łącznej wartości 2,58 mld zł, których posiadaczami były 9242 podmioty, w tym 9064 osoby fizyczne i 178 instytucji finansowych.

Spółka GetBack zajmuje się zarządzaniem wierzytelnościami. Powstała w 2012 r., a w lipcu 2017 r. akcje GetBack zadebiutowały na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie w ramach przeprowadzonej pierwszej oferty publicznej akcji.

>>> Czytaj też: Wiceszef KNF: Nie było przesłanek do odmowy zatwierdzenia prospektu GetBack